Kochani!
Dziś bardzo nietypowy post. Dziś chciałabym Wam przedstawić kogoś bardzo małego i bardzo walecznego, kogoś kto mając zaledwie kilka miesięcy walczy z niczym innym jak z rakiem, rakiem oka. Tym kimś jest Lenka.
Żeby skutecznie zwalczyć potwora siedzącego w jej oczku potrzebne jest bardzo kosztowne leczenie w USA. Kosztowne bo koszt zdrowia i życia Lenki to zawrotne suma ponad milion złotych.
Rodzice tego Aniołka robią wszystko, co w ich mocy żeby uzbierać tę kwotę, ale sami nie dadzą rady. Wiem, że macie dobre i kochające serduszka dlatego chciałabym Was prosić o pomoc dla tego maluszka. Nie pozwólmy jej przegrać walki z tym potworem. Dajmy jej szansę widzieć świat takim pięknym jakim jest, poznać go i cieszyć się beztroskim dzieciństwem pozbawionym bólu i łez.
Pomóc Lence można na kilka sposobów:
- wpłacić choćby najdrobniejszą kwotę na konto fundacji:https://www.siepomaga.pl/lenarogalska
- wysłać sms na numer 72365 o treści S3856
- udostępnić informacje o Lence na różnych portalach społecznościowych
- wziąć udział w licytacjach organizowanych dla Lenki: https://www.facebook.com/events/1711925385713688/
Więcej informacji o Lence na: https://www.facebook.com/PomagamLence/?fref=ts
Stan Lenki jest bardzo poważny. A wciąż brakuje bardzo dużo pieniędzy - ponad 970 tysięcy złotych.
Pomóżmy temu Aniołkowi pokonać tego potwora i wygrać tą nierówną walkę o zdrowie i życie!
Monika
Biedny, waleczny aniołek! Lecę klikać! Zdrowiej maluszku!
OdpowiedzUsuńChętnie się przyłączę, bo im nas więcej tym szanse na zdrowie dla Lenki większe:)
OdpowiedzUsuńale ślicznotka! Mój blog Ma i Bla
OdpowiedzUsuńJa już kliknęłam sms.
OdpowiedzUsuńZa każdym razem, po przeczytaniu takich informacji mam doła przez pół dnia. Straszne jest to, że takich potrzebujących jest mnóstwo i jedynie czego im brakuje do wyzdrowienia to kasa!!!
Rozumiem beznadziejne przypadki, takie życie, ale żeby pieniądze i tylko pieniądze stawały w wypadku tej kruszynki na równi z Bogiem?! Decydowały o życiu albo śmierci? Nigdy się z tym nie pogodzę.Chyba jestem za bardzo oderwana od rzeczywistości...
Mam nadzieje że wspólnymi siłami uda się pomóc. Trzymam kciuki za Lenkę.
OdpowiedzUsuńLenko życzę Ci, aby jak najwięcej osób Ci pomogło i żebyś wyzdrowiała.To szczytny cel, więc myślę, że będzie dobrze.Sms wysłany ;-) Powodzenia Aniołku :-* ❤❤❤
OdpowiedzUsuńTakie posty przywracają rzeczywistość do pionu i nadają wszystkiemu inny sens. Dołączyłam prośbę u siebie i klikam.:))
OdpowiedzUsuńMoniko czy wszystko u Ciebie w porządku zaprzestalas blogowania pozdrawiam
OdpowiedzUsuń