wtorek, 7 lutego 2017

Wspomnienia...

Dziś tak nietypowo, bo nie wnętrzach, a o kimś dla mnie bardzo ważnym.
Tegoroczny Dzień Dziadka był dla mnie wyjątkowy. Pierwszy raz nie miałam w tym dniu swojego dziadzi. W tym roku nie mogłam dać mu jego ulubionej kawy i "góry" słodyczy, które tak lubił podjadać, mogłam mu zrobić tylko wianek na grób. Dziadziuś odszedł w czerwcu ubiegłego roku, ale ja ciągle się z tym nie pogodziłam, wiem że umierają dużo młodsi od niego, że odchodzą malutkie dzieci, ale dla mnie jego odejście w tamtym czasie było ostatecznym ciosem, który mnie powalił i odebrał chęć do życia. On nie był tylko moim dziadkiem, był moim tatą, kiedy mojego nie było, był moim przyjacielem i największym fanem. Kiedy odwiedzam babcię ciągle łudzę się, że wróci z podwórka, że wejdzie w drzwi, że będzie...
Dlatego moi kochani pamiętajmy o naszych bliskich, nie tylko od święta, tylko na co dzień znajdźmy chwilę, choćby na telefon, na krótką rozmowę...


Poprosiłam babcię o kilka rzeczy, które do niego należały. W zegarku chodziłam przez kilka dni, ale którejś nocy zatrzymał się, dokładnie na godzinie jego śmierci, od tej pory leży razem z resztą pamiątek po nim. Dziadziuś zmarł w wieku 80 lat, przez ponad 40 lat pracował w jednej firmie jako kierowca samochodów ciężarowych. Jego prawo jazdy ma zapełnione niemal wszystkie rubryki :) Samochody były jego pracą, ale i pasją. Wszystko umiał przy nich zrobić i z ogromną cierpliwością naprawiał wszystko, co inni uznali za zepsute :)






W mojej pamięci na zawsze pozostanie roześmianym dziadziem, takim jak na tym zdjęciu zrobionym krótko po mojej 18tce...






Zawsze będę pamiętać naszą ostatnią rozmowę. W poniedziałek miał wyjść ze szpitala, miałam go z niego odebrać, zamiast tego stałam nad jego trumną. Cieszę się, że w te ostanie dni, które był z nami mogłam z nim być, że mogłam się nim zajmować, a nawet obciąć mu włosy - nie powiem miał duże zaufanie do mnie, bo fryzier ze mnie żaden :)
Zawsze będę o nim pamiętać, zawsze będę go kochać.
Nie pomogło, że od jakiegoś czasu tłumaczyłam sobie, że moi kochani dziadkowie kiedyś odejdą, na coś takiego nie da się przygotować. Dlatego moi kochani cieszmy się każdą chwilą z naszymi bliskimi.

Mam nadzieję, że mi wybaczycie taką tematykę.


Miłego tygodnia!
Buziaki!
Monika

8 komentarzy:

  1. Kochana rozumiem Cię w pełni...

    OdpowiedzUsuń
  2. Nasi bliscy są zawsze z nami w nazywa myślach i sercach. Pozdrawiam cieplutko .

    OdpowiedzUsuń
  3. Pani Moniko napisze tak: Pani Dziadek miał szczęście, że miał taką kochającą wnuczke,a Pani miała szczęście mieć cudownego Dziadka. Teraz boli pustka jaka została po jego odejściu,ale w sercu ma Pani piękne wspomnienia i miłość, której nikt nie zabierze. Przytulam i pozdrawiam, Ela

    OdpowiedzUsuń
  4. Przytulam wirtualnie... :*

    To piękne, jak napisałaś o swoim dziadku. Wydaje mi się, że to ważne, byśmy pokazywali, jak ważni dla nas są nasi bliscy... By w tym codziennym pośpiechu nie zapominać o tym, co najważniejsze... :*

    OdpowiedzUsuń
  5. To jest piękne co napisałaś, trzymaj się <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja za swoimi dziadkami i babcia tez tesknie bardzo bardzo to takie smutne ze życie tak szybko ucieka. Jak czytałam twoje wspomnienia to się popłakałam że już ich nie zobacz no dopiero mam nadzieje ze w Królestwie Niebieskim.

    OdpowiedzUsuń
  7. Rozumiem Cię ponad rok temu odszedł mój tatuś.

    OdpowiedzUsuń
  8. Przytulam mocno! Domyślam się przez co przechodzisz; w marcu odszedł mój Dziadek, tak bardzo, bardzo niespodziewanie :( :( :(

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz i poświęcony czas. Zapraszam do dalszego obserwowania moich zmagań z wymarzonym M :)