Dni mijają tak szybko i aktywnie, że aż ciężko uwierzyć, że kończy się listopad i zaczyna mój ulubiony miesiąc w roku - grudzień :) Nadal wyczekuje końca chorowania, bo ileż można ja się pytam ;)
Powoli odzyskuje słuch - jak ktoś do mnie mówi, to słyszę go tak jakbym trzymała głowę pod wodą ;)
Dziś pokażę Wam coś bardzo zaległego. Na urodziny mój pan mąż postanowił mi zrobić dwie półeczki, do których wzdychałam od dawna. Niestety nie udało się ich skończyć i tak od kwietnia czekały do września na swój czas, ale było warto :) Jestem mu ogromnie wdzięczna, że postanowił w taki sposób spełnić moje marzenie. Chociaż Grześ ma zastrzeżenia co do wykonania, to dla mnie są idealne. Dziś pokażę tą mniejszą wykonaną na wzór dobrze nam znanej półki Ib Laursena.
Jak widać staram się jakoś oswoić moją aktualną kuchnię.
Największą zmianą jaka w niej zaszła było umalowanie płytek na ścianie - muszę przyznać, że był to strzał w dziesiątkę, bo ich poprzedni wygląd nie pasował do niczego. I tak pewnego wieczoru zabrałam się za malowanie. Co prawda użyłam zwykłej farby i miałam nie małe obawy o to jak na co dzień będzie to funkcjonować, ale muszę przyznać, że od sierpnia nic im nie dolega ;)
W planach mam też przemalowanie gałek, bo pomysł z ich wymianą upadł w chwili kiedy je policzyłam i wyszło mi 36 sztuk ;)
Poprzedni wygląd kuchni można zobaczyć tu.
Miłego tygodnia!
Buziaki!
Monika
Prześliczna półeczka.... oj wzdycham do takiej i ja.... tylko ile jeszcze;)?? pozdrowionka i zdrówka życzę:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Zobaczysz będziesz kiedyś mieć swoją :)
UsuńŚwietny omysł ładnie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńMoniko, półka wyszła super! A czy możemy liczyć na DIY półeczki? Myślę, że sporo osób będzie zainteresowanych ;) A co do kuchni, poszłabym za ciosem i wzięła się za malowanie szafek kuchennych na biało :)
OdpowiedzUsuńAga
Zapytam Grzesia, czy mamy jakieś zdjęcia z czasów produkcji półek i może się uda taki instruktaż zrobić :) A o malowaniu mebli to już myślałam, ale strach się bać reakcji teściów, że dębowe meble maluje na ten paskudny i niepraktyczny biały kolor :)
UsuńKochaj mocno tego swojego męża bo stworzył Ci istne cudo ! Jaka kreatywność, a jaki efekt bomba !
OdpowiedzUsuńKocham i to bardzo :) Wiem, że spędził nad tym nie mało czasu tym bardziej doceniam, bo czasu wolnego to on właściwie nie ma :)
Usuńmega wypasiona:-))))))
OdpowiedzUsuńbuziak
Płytki teraz prezentują się zdecydowanie lepiej :) No i takiego pana męża=złotą rączkę to tylko pozazdrościć! Cudna!
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę :)
O tak płytki zyskały. Wreszcie mazajki z płytek nie gryzą się z ciapajkami z blatu ;)
UsuńPrzepiękna jest ta półka,
OdpowiedzUsuńmam ten sam czajnik ;)
Pozdrawiam serdecznie
Marcelka Fashion :) ♡
Cieszę się, że się podoba :) A czajnik faktycznie udany biedronkowy zakup :)
UsuńPółka wyszła bardzo ładnie:) Gratuluję zdolności:)
OdpowiedzUsuńPrzekażę pochwały niech mu ego rośnie a co ;)
Usuńsliczna
OdpowiedzUsuń:)
UsuńGratulacje dla bardzo zdolnego Pana Meża:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPółeczka jest rewelacyjna, podoba mi się bardzo!
OdpowiedzUsuńCieszę się :) Teraz dopiero widzę ile ona ma zastosowań :)
UsuńSpisał się mąż półeczka 1klasa i płytki prezentują się super
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję :)
UsuńPólka identyczna , myślałam , że kupiłaś, brawo !!!!
OdpowiedzUsuńPomalowąłaś glazurę, czas na meble, ha ha ha , pozdrawiam
To chyba ucieszy Grzesia, że wygląda jak kupna, bo on cały czas się doszukuje wad produkcyjnych ;)
UsuńSwietna polka, ładnie mozna wyeksponować.
OdpowiedzUsuńPółka z niezliczoną ilością możliwości do eksponowaniach kuchennych przydasiów :)
UsuńSuper półeczka :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńŚwietna półka cudo myślę że pomalowanie frontów było by idealnym pomysłem takiej metamorfozy dokonała w uwielbiam czarować w domu zobacz!!!! Poz ciepło z szczecina alicja
OdpowiedzUsuńKusi mnie malowanie frontów, ale z tym muszę na razie się wstrzymać :) Może na wiosnę...
UsuńŚliczna ta półeczka! O rany, ile masz cudnych rzeczy w kuchni! Te kokilki, kubki, czajnik z babeczkami... ahh :)
OdpowiedzUsuńno i mam taką samą różową ściereczkę :D
No trochę tych przydasiów i skorupek już mam ;)
UsuńJEST PIĘKNIE ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję kochana :)
UsuńIdealna :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPrzepiękna półeczka!!!! I jak ładnie na niej wszystko jest wyeksponowane!
OdpowiedzUsuńKuchnia bardzo przytulna:)
ściskam ciepło
Dziękuję :) Ciągle walczę z kuchnią i staram się ją jakoś zrobić po swojemu ;)
UsuńPółka super!!! Przydałby się poradnik krok po kroku jak taką zrobic!!!
OdpowiedzUsuńA wygląd płytek dużo lepszy niż poprzedni! Fajnie tak jest bez widocznych fug :)
Pogadam z głównym wykonawcą w sprawie wniosków o instruktaż ;)
UsuńPółeczka wspaniale się komponuje w Waszej kuchni. Mąż powinien spodziewać się miłosnego buziaka Mikołajowego hihihihi . Fantastyczna!!!!!
OdpowiedzUsuńJakby miał dostać jednego całusa w roku to chyba by usechł - cytuje zainteresowanego tematem ;)
UsuńPółka jest genialna! :))
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńAle masz zdolnego męża:) tylko pozazdrościć (i męża i półeczki :) zdrówka życzę by ten grudzień spędzić jak najlepiej. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Powinnam wreszcie wyzdrowieć, bo tu urodziny Mikusia w weekend a matka się rozkłada na całego ;)
UsuńPółka wygląda jak oryginał.Może chciałabyś wypożyczyć na trochę męża?;)
OdpowiedzUsuńMogę zapytać o wypożyczenie ;) P.S. Nie oddam za nic w świecie :)
UsuńMonika czym malowałaś płytki???? Mnie też kusi, ale mam obawy, ze będzie farba odpryskiwać
OdpowiedzUsuńMalowałam je zwykłym akrylowym duluxem - tym szybkoschnącym :) Moja opinia - nie odpryskuje, ale w miejscach, gdzie na relingu wiszą metalowe pojemnik ociera się farba. Chodzi mi głównie o metalowy ociekacz na sztućce, ale on swojego miejsca nie zmienia, więc się tym nie przejmuję :) Staram się zmywać plamy na bieżąco i nie szoruje ich, bo wiadomo, że to są płytki szkliwione, więc farba nie łączy się z nimi tylko je pokrywa. W razie pytań Ewunia nie krępuj się i pisz :) Dodam tylko, że za nic nie zamieniłabym obecnego wyglądu na poprzedni :)
UsuńBuziaki!
Bardzo ładna półeczka. Malowanie kafli wyszło na plus. Ale żal mi tej Twojej idealnej kuchni z Warszawy :(
OdpowiedzUsuńPółeczka piękna.
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł z pomalowaniem płytek! Trzymam kciuki aby teściów namówić na pomalowanie frontów ;) kuchnia jest piękna, duża i przestronna. Tak ci jej zazdroszczę! Nawet z tymi frontami!!! Poleczka to mistrzostwo świata! Spróbuj zrobić jakąś instrukcje powstawania! A najlepiej zaproponuj mężowi dodatkową fuche i niech robi te poleczki a ty je sprzedawaj! Będą schodziły jak świeże bułeczki :)
OdpowiedzUsuńNo nie wiem czy znalazłby czas na dodatkową fuchę w swoim grafiku ;)
Usuń