wtorek, 22 października 2013

Weekendowy shopping

Jak nic znów będzie, że jestem farciara ;) 
Nie planowałam zakupów w weekend, ale jak dostałam od mamy parę złotych za tą moją nieszczęsną magisterkę, to postanowiłam ich użyć w szczytnym celu ;)
Po kilku wizytach w sklepie i wahaniach czy to kupić, w końcu zostałam posiadaczką pojemnika na czosnek i cebulę - najbardziej odstraszała mnie cena, ale wygląd i praktyczne zastosowanie strasznie mnie kusiły.




I już szłam w kierunku kasy kiedy na półce z wyprzedażami zobaczyłam walizki Cath Kidston - oczywiście musiałam się zatrzymać, bo nie byłabym sobą i z tyłu zobaczyłam różową walizeczkę, której ostatnio nie wzięłam. Obejrzałam dokładnie i nie widzę braków ani uszkodzeń poza ciemniejszą ryską na walizce i różnicą w cenie ponad 20zł taniej. I wtedy zapaliła mi się lampka, bo Ania do której wysłałam jedną z niespodzianek napisała, że kupiła je mocno przecenione przez jakieś mikro uszkodzenie :)
A najlepsze było to, że obok na półce stały te w normalnej cenie.
Nie zastanawiałam się za długo i wzięłam - dzięki czemu mam teraz dwie walizki z tą cudną ceramiką :)






Walizeczki na razie stoją na półce w pokoju - jak pojawi się regał lub jakiś "cuś" w kuchni to zmienią miejsce pobytu.




Moja wirtualna psiapsióła Iza doradziła mi zajrzeć do pewnego sklepu, gdzie można kupić w miarę tanio emaliowane naczynia z Olkusza. Oczywiście skorzystałam z porady i za 99 zł kupiłam całą masę emalii ;)
Tylko czerwony pojemniczek został w naszym poprzednim domku - reszta zasiliła zasoby nowego :)




Mamie najbardziej podobały się pojemniczki i błękitny kubeczek :)




Z racji tego, że to drugi gatunek niektóre naczynia mają jakieś uszkodzenia, które w ogóle mi nie przeszkadzają :)




Jak nie miałam kanki to nie miałam, a jak mam to od razu trzy - do babcinej dołączyła biała i różowa :)




A to wywołało najwięcej śmiechu i pytań w stylu po co ci to :)






Na koniec pojechaliśmy do Jyska po poduszki. A i owszem kupiliśmy je, ale przy okazji wyszłam z czterema poduszkami na krzesła - dzięki czemu mogą być w kuchni i w pokoju...




oraz z abażurem. Teraz do komplety potrzebuję takiej narzuty na kanapę :)




 Wreszcie znalazłam miejsce na moją tablicę, więc Grześ mógł ją zawiesić, bo biedny momentami już miał wątpliwości gdzie będzie wiercił :)





Uff... no to temat kuchni zamknięty - do przyszłego tygodnia :P
Mam nadzieję, że u Was tez tak pięknie świeci słoneczko.
My zamierzamy z niego skorzystać i iść na spacer i plac zabaw.


Buziaki!
Monika



40 komentarzy:

  1. Zakupy udane, efekt wspaniały :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jaką miałam radosną minę jak taszczyłam to wszystko do samochodu :)

      Usuń
  2. Same cudeńka upolowałaś, gratulacje. Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  3. prześliczne zakupy:)))
    uwielbiam takie wypady , gdy do domu przyjeżdża się z jakąś perełką:)
    pozdrawiam ciepło

    OdpowiedzUsuń
  4. No słodko u Ciebie ja też chce takie emaliowane rzeczy,buziaczki i korzystajcie z pogody póki jeszcze można,bo dziś jak wyszłam rano po zakupy to się zastanawiałam czy rzecywiście idzie zima czy raczej wiosna,Ewa

    OdpowiedzUsuń
  5. jakie super zakupy zazdraszczam pozytywnie ach ta emalia ma swój czar

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Emalia ma swój urok, ale jeszcze kilka lat temu nie widziałam w niej nic szczególnego :) Chyba dorosłam ;)

      Usuń
  6. Hej Moniko!
    Prześliczne kanki, choć nie wyobrażam sobie, jakie mogłyby mieć zastosowanie u mnie w domu :)
    Czy planujesz jakoś udekorować swoją chatkę na zbliżające się Halloween?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie to nawet nie myślałam o dekoracjach na Halloween :) Przy moim dziecku zwykłe dekoracje to już wyczyn :) Ale może jednak coś się pojawi kto wie :)

      Usuń
  7. swietne pojemnki na czosnek i cebule!

    OdpowiedzUsuń
  8. gdzie można taki niebieski nocniczek kupić? będzie idealny na prezent dla mojego M :)

    OdpowiedzUsuń
  9. No to poszalalas na calego. A mnie pozostaje sie tylko zachwycac . Pozdrawiam Ania. ps zapraszam do mnie na Candy, moze akurat poszczesci Ci sie :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Racja dziś to jakby wiosna miała się zbliżać :)
    Mówię Ci wykupiłaś całą emalię w tym sklepie, a co ja jutro kupię? Cudne te zakupy, ale to już Ci mówiłam :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zostawiłam trochę - bo więcej i tak by do koszyka nie weszło ;P

      Usuń
  11. Moniś z Tobą bałabym się iść na zakupy, bo chyba łapę do końca miesiąca bym ssała. Wydałybyśmy razem wszystkie pieniądze. Bo przecież jak można by było takie cudowności w sklepie zostawić ;))))
    Ściskam i cieszę się, że kolekcja emalii się powiększa!!! Piękniusie rzeczy upolowałaś!!!!
    cmok-smok

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) No wiesz zawsze możemy iść z limitem kasy ;) A takich rzeczy nie zostawia się, bo potem się tygoniami jęczy dlaczego ja tego nie kupiłam :)

      Usuń
  12. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  13. Zaszalałaś z tymi zakupami:))

    OdpowiedzUsuń
  14. Ty to zawsze jakieś cudeńka znajdujesz Moniko.
    Super i te pasteleeee.... :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Przedwczoraj zaglądając tradycyjnie na blog My little white home czując nosem że coś się święci zajrzałam na Twój blog. Powiem szczerze - zniechęciłam się dużą ilością plastiku i dziwnymi kolorami, ale nie oceniaj książki po okładce - szłam dalej zaczynając od początku funkcjonowania bloga. Można powiedzieć, że początki mamy podobne tylko Ty masz tzw. ręczny potencjał, a ja manualnie jestem noga. Z każdym postem rosło moje zaciekawienie co będzie dalej. I muszę Ci powiedzieć, że jestem pod wrażeniem twojej pracowitości, zdolnościom i bardzo, ale to bardzo podoba mi się wasze Warszawskie mieszkanie. Gratuluje i będę zaglądać. Mieszkam na wsi i o okazjonalnych zakupach w CK mogę zapomnieć, zazdroszczę. Ila

    OdpowiedzUsuń
  16. Super zakupy! Zazdroszczę wszystkiego! =D

    OdpowiedzUsuń
  17. No,no zaszalałaś!!!!Ale warto było,fantastyczne zakupy!!!

    OdpowiedzUsuń
  18. Ale poszalałaś z tymi zakupami :) niezły był ten grosz od mamy :))))
    Pojemniczki na czosnek i cebulę - nigdy takich nie widziałam - przydałyby mi się, bo podobno nie należy trzymać ani cebuli ani czosnku w lodówce, bo tracą swoje cenne składniki :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ty Moniczko na zakupach jesteś chyba lepsza ode mnie:))) Zaszalałaś, ale prawdziwe perełki zakupiłaś. Ja ostatnimi czasy łapie sie na tym, ze wole kupić "coś" do mieszkania niż na własny grzbiet:))) Wychwalajmy pod niebiosa naszych mężów za tolerancję na nasze wybryki:)))

    OdpowiedzUsuń
  20. Genialne zakupy - gratuluję i cieszę się, że tak Ci się wszystko fajnie udało skompletować :) coraz ładniej się u Ciebie robi :) czy mogę zapytać i poprosić ładnie o adres do tego sklepiku z emaliami???? są cudne, też chcę, ale normalne sklepowe ceny zabijają :( pozdrawiam :):):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prymus Agd. Sklepy mają w rożnych miastach, ja byłam akurat w Kielcach, ale mają też konto na Allegro :)

      Usuń
    2. super :) dziękuję Ci bardzo :) zaraz tam zaglądam :) miłego wieczorku :) jak to dobrze, że to piątek :)

      Usuń
  21. Super zakupy, też uwielbiam emalię

    OdpowiedzUsuń
  22. Wow, fantastyczne zakupy :) Kanki boskie :)
    A zdradź gdzie w Kielcach ten sklep, bo ja tam jeszcze nie dotarłam :)

    OdpowiedzUsuń
  23. no, kochana, ale się obłowiłaś! super masz te rzeczy!

    OdpowiedzUsuń
  24. Na chwilę mnie gorączka zmogła, a tymczasem tyle nowych fajnych wpisów się pojawiło, że aż milo czytać :))))
    Super drobiazgi pokupiłaś. U mnie walizeczka po skorupkach tez stoi w pokoju, ale będzie to jej miejsce docelowe, bo bardzo mi pasuje do mojego pracowego kącika i jest w sam raz na podręczne drobiazgi do moich wytworów :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Twoje mieszkanko pięknieje z każdym wpisem :) wspaniałe zakupy zrobiłaś,te walizeczki są przecudne a emalia z Olkusza to klasa sama w sobie :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz i poświęcony czas. Zapraszam do dalszego obserwowania moich zmagań z wymarzonym M :)