środa, 23 października 2013

Domowa wyprzedaż

Nie lubię kiedy w domu zalegają przedmioty, których nigdy nie użyłam.
Dlatego co jakiś czas robię przegląd i pozbywam se nadmiarowych przedmiotów - tym samym mam miejsce na nowe ;)
A do sprzedania mam kilka staroci, które jeszcze tak niedawno z upodobaniem kupowałam na różnych bazarkach.

Jedynym nowym przedmiotem jest obraz, który swego czasu wylicytowałam - jak dotąd nie znalazłam dla niego miejsca, a jest za ładny na leżenie w pudełku.
Obraz olejny autorstwa Ewy Bartosik o wymiarach 50 na 40.



Cena 100 zł.


A teraz będą już same starocie :)



Wysokość: 22 cm
Cena: 18 zł



Wysokość: 20 cm
Cena: 15 zł



Wysokość: 13 cm
Cena: 20 zł



Wysokość: 20 cm
Cena: 15 zł



Wysokość: 23 cm
Cena: 10 zł



 Wysokość: 5 cm Długość: 21 cm
Cena: 20 zł



Wymiary 16 cm na 14 cm
Cena: 15 zł



Wysokość: 12 cm
Cena: 10 zł



Wysokość: 15 cm
Cena: 18 zł



Wysokość: 10,5 cm
Cena: 12 zł



Wysokość: 9 cm
Cena: 20 zł



Średnica: 13 cm
Cena: 5 zł



Cena: 15 zł



Cena: 10 zł


Zainteresowanych proszę o kontakt na maila:
mydreamwhitehome@gmail.com

Oczywiście można negocjować cenę :)

Buziaki!
Monika


5 komentarzy:

  1. O widzisz kolejna blogerka która wpadła na pomysł jak pozbyć sie rzeczy niepotrzebnych a komuś przydatnych:)
    Świetny pomysł Moniko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Jeśli tylko komuś się spodobają i znajdą nowego właściciela będę się bardzo cieszyć, bo mi szkoda ich jak tak w pudełkach leżą po kątach :)

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Zawsze tam sprzedaję jakieś rzeczy, ale najpierw chciałam dać możliwość obejrzenia rzeczy osobom odwiedzającym bloga - zwłaszcza, że większość lubi starocie :) Za jakiś czas wylądują na Allegro :)

      Usuń
  3. Zgadzam się z Tobą, żal jak coś leży schowane w jakimś przysłowiowym kącie zamiast cieszyć czyjeś oczy :) Ceny masz nad wyraz uczciwe więc myślę, że niedługo wszystkie te piękne rzeczy znajdą nowych właścicieli :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz i poświęcony czas. Zapraszam do dalszego obserwowania moich zmagań z wymarzonym M :)