wtorek, 21 maja 2013

Lampa w dwóch odsłonach

Kolejny tydzień spędziłam w garażu na malowaniu i przerabianiu różnych rupieci, jak to ma w zwyczaju nazywać większość mojej rodziny :) Sporo rzeczy jest zaczętych, ale albo schnie, albo nadal wymaga czegoś do zrobienia, więc na razie nie mogę ich pokazać. Udało mi się przerobić kolejną lampę. Dostałam ją od Grzesia dobre dziesięć lat temu. Brakowało mi jednak umiejętności, żeby ją jakoś odnowić. Może to i dobrze, bo miałam teraz mniej pracy :) Mam nadzieję, że jakoś uda mi się większość pokończyć, bo potrzebuje miejsca na kolejne moje pomysły. W kolejce czekają dwie szafki, szafa i stolik ;)



Przed 




Po wersja numer 1













Zdjęcia i samo ustawienie ma wiele do życzenia, ale jak zawsze robię w pośpiechu w czasie drzemki Mikusia. Wykorzystałam abażur od lampy, którą przerabiałam wcześniej. Był żółty, więc go pomalowałam i teraz zdecydowanie bardziej mi się podoba.


Po wersja numer 2











Miałam jakoś uatrakcyjnić abażur. Nawet kupiłam koronkę, ale jak przymierzyłam, to stwierdziłam, że tak wygląda najlepiej :) I takim to sposobem, a zwłaszcza tanim kosztem mam lampę, która może stać w wielu miejscach ;) A na niektórych zdjęciach widać na zewnętrznym parapecie moje bratki, które zniszczył nasz kot przybłęda. W jednej doniczce urządził sobie spanie, a drugą zrzucił. Wcale mi do śmiechu nie było, ale już ich nie uratuje niestety eh...


A to mój pomocnik w pracach ogrodniczych :)









Na koniec muszę się Wam pochwalić, że nasze warszawskie M zrobiło postępy wykończeniowe. Podłogi już są, teraz jeszcze listwy. A jutro ma przyjechać moja biała kuchnia. Oj będzie miał ten mój kochany mąż co skręcać ;)



Dziękuję za Wasze komentarze. Uwielbiam je czytać :)
Buziaki!

21 komentarzy:

  1. Lampka zyskala drugie zycie... az sie wierzyc nie chce , ze za przeproszeniem: z takiego koszmarka przeistoczyla sie w cudne cacuszko!!! A urzadzania na NOWYM zazdroszcze...
    :O)
    a.

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczna lampa. Doskonale sobie z nią poradziłaś. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ja też zazdroszczę własnego M! a lampka numer 2 śliczna! też marzę o takiej!
    a powiedz mi jaki masz sposób na malowanie? pędzel? czy farba w sprayu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najczęściej maluję wałkiem. Nawet lampa była w ten sposób malowana. Sprayu tez używam, ale zwykle do wikliny.
      Buziaki!

      Usuń
  4. Uwielbiam Twoje pomysły, obie wersje lampy bardzo mi się podobaja. Mam nadziejej, że niebawem dokończysz kolejne swoje projekty, bo jestem ich bardzo ciekawa :)
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. obie wersje bardzo ciekawe:)czekam na kolejne przerobki:)

    OdpowiedzUsuń
  6. super lampka Ci wyszła ,jak dla mnie druga wersja uniwersalna :)))
    pozdrawiam
    Ag

    OdpowiedzUsuń
  7. Niesamowita przemiana! teraz wygląda ślicznie i jeszcze możesz sobie zmieniać abażury:-)
    Fajnego masz pomocnika:-)

    OdpowiedzUsuń
  8. druga wersja lampy jest super :)jak dodasz koronke to będzie taka romantyczna :)

    OdpowiedzUsuń
  9. śliczna nowa lampka, i cały parapecik prezentuje się świetnie...ja zaglądam do Ciebie regularnie moja droga. Buziaki i miłego dnia

    OdpowiedzUsuń
  10. lampka wyszła Ci super..bardziej podoba mi się wersja 2 bo jest uniwersalna i super się komponuje z czymkolwiek ją zestawisz :)

    OdpowiedzUsuń
  11. bardzo ładnie teraz wygląda ta lampka:)))))))))))))) cudny kolorek ma! buziaki

    OdpowiedzUsuń
  12. Biala lampka jest śliczna. Do niebieskiej mam zastrzeżenia w postaci dziurkowanych motylków:) Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A to nie motylki :) Tylko listki ;) Abażurek miałam po poprzednio przerabianej lampce i szkoda mi go było wyrzucić :) A tak mam lampkę do nowego pokoju Mikusia :)
      Buziaki!

      Usuń
  13. Lampka w drugiej wersji jest idealna.
    Z takim pomocnikiem robota idzie błyskawicznie ;)
    Zapraszam do siebie.

    OdpowiedzUsuń
  14. W dwóch wersjach - świetna robota! Pozdrowienia dla Ciebie i prywatnego pomocniczka :)))

    OdpowiedzUsuń
  15. Witam Cie!!!!! co do ektorpa z Ikei- ten do spania ma pojemnik na posciel w oparciu- dlatego jest glebsza od tych sof nie do spania, ale wygodna tak samo!!! Wiem na 100% bo przedwczoraj ogladalam, jak bedziesz w Ikea to sobie to sprawdz!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    Buziaki
    ania

    OdpowiedzUsuń
  16. Ze starego grata stworzyłaś piękną lampę. Podoba mi się w obu wydaniach:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz i poświęcony czas. Zapraszam do dalszego obserwowania moich zmagań z wymarzonym M :)