Kolejny tydzień spędziłam w garażu na malowaniu i przerabianiu różnych rupieci, jak to ma w zwyczaju nazywać większość mojej rodziny :) Sporo rzeczy jest zaczętych, ale albo schnie, albo nadal wymaga czegoś do zrobienia, więc na razie nie mogę ich pokazać. Udało mi się przerobić kolejną lampę. Dostałam ją od Grzesia dobre dziesięć lat temu. Brakowało mi jednak umiejętności, żeby ją jakoś odnowić. Może to i dobrze, bo miałam teraz mniej pracy :) Mam nadzieję, że jakoś uda mi się większość pokończyć, bo potrzebuje miejsca na kolejne moje pomysły. W kolejce czekają dwie szafki, szafa i stolik ;)
Przed
Po wersja numer 1
Zdjęcia i samo ustawienie ma wiele do życzenia, ale jak zawsze robię w pośpiechu w czasie drzemki Mikusia. Wykorzystałam abażur od lampy, którą przerabiałam wcześniej. Był żółty, więc go pomalowałam i teraz zdecydowanie bardziej mi się podoba.
Po wersja numer 2
Miałam jakoś uatrakcyjnić abażur. Nawet kupiłam koronkę, ale jak przymierzyłam, to stwierdziłam, że tak wygląda najlepiej :) I takim to sposobem, a zwłaszcza tanim kosztem mam lampę, która może stać w wielu miejscach ;) A na niektórych zdjęciach widać na zewnętrznym parapecie moje bratki, które zniszczył nasz kot przybłęda. W jednej doniczce urządził sobie spanie, a drugą zrzucił. Wcale mi do śmiechu nie było, ale już ich nie uratuje niestety eh...
A to mój pomocnik w pracach ogrodniczych :)
Na koniec muszę się Wam pochwalić, że nasze warszawskie M zrobiło postępy wykończeniowe. Podłogi już są, teraz jeszcze listwy. A jutro ma przyjechać moja biała kuchnia. Oj będzie miał ten mój kochany mąż co skręcać ;)
Dziękuję za Wasze komentarze. Uwielbiam je czytać :)
Buziaki!
Lampka zyskala drugie zycie... az sie wierzyc nie chce , ze za przeproszeniem: z takiego koszmarka przeistoczyla sie w cudne cacuszko!!! A urzadzania na NOWYM zazdroszcze...
OdpowiedzUsuń:O)
a.
lampeczka przecudna :)
OdpowiedzUsuńŚliczna lampa. Doskonale sobie z nią poradziłaś. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńja też zazdroszczę własnego M! a lampka numer 2 śliczna! też marzę o takiej!
OdpowiedzUsuńa powiedz mi jaki masz sposób na malowanie? pędzel? czy farba w sprayu?
Najczęściej maluję wałkiem. Nawet lampa była w ten sposób malowana. Sprayu tez używam, ale zwykle do wikliny.
UsuńBuziaki!
Uwielbiam Twoje pomysły, obie wersje lampy bardzo mi się podobaja. Mam nadziejej, że niebawem dokończysz kolejne swoje projekty, bo jestem ich bardzo ciekawa :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
obie wersje bardzo ciekawe:)czekam na kolejne przerobki:)
OdpowiedzUsuńsuper lampka Ci wyszła ,jak dla mnie druga wersja uniwersalna :)))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Ag
Niesamowita przemiana! teraz wygląda ślicznie i jeszcze możesz sobie zmieniać abażury:-)
OdpowiedzUsuńFajnego masz pomocnika:-)
druga wersja lampy jest super :)jak dodasz koronke to będzie taka romantyczna :)
OdpowiedzUsuńśliczna nowa lampka, i cały parapecik prezentuje się świetnie...ja zaglądam do Ciebie regularnie moja droga. Buziaki i miłego dnia
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę z każdych odwiedzin :)
UsuńWersja nr 2 świetna :)
OdpowiedzUsuńlampka wyszła Ci super..bardziej podoba mi się wersja 2 bo jest uniwersalna i super się komponuje z czymkolwiek ją zestawisz :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładnie teraz wygląda ta lampka:)))))))))))))) cudny kolorek ma! buziaki
OdpowiedzUsuńBiala lampka jest śliczna. Do niebieskiej mam zastrzeżenia w postaci dziurkowanych motylków:) Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńA to nie motylki :) Tylko listki ;) Abażurek miałam po poprzednio przerabianej lampce i szkoda mi go było wyrzucić :) A tak mam lampkę do nowego pokoju Mikusia :)
UsuńBuziaki!
Lampka w drugiej wersji jest idealna.
OdpowiedzUsuńZ takim pomocnikiem robota idzie błyskawicznie ;)
Zapraszam do siebie.
W dwóch wersjach - świetna robota! Pozdrowienia dla Ciebie i prywatnego pomocniczka :)))
OdpowiedzUsuńWitam Cie!!!!! co do ektorpa z Ikei- ten do spania ma pojemnik na posciel w oparciu- dlatego jest glebsza od tych sof nie do spania, ale wygodna tak samo!!! Wiem na 100% bo przedwczoraj ogladalam, jak bedziesz w Ikea to sobie to sprawdz!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńBuziaki
ania
Ze starego grata stworzyłaś piękną lampę. Podoba mi się w obu wydaniach:)
OdpowiedzUsuń