Na przekór panującym u nas w domu pastelom w pokoju Mikusia z racji marynistycznych klimatów są ciemniejsze i bardziej zdecydowane kolory. Dlatego na święta w jego pokoju dominować będzie czerwień :)
Z ubiegłorocznych wyprzedaży wyniosłam kilka drobiazgów w tym kalendarz adwentowy, który w tym roku idealnie wpasował się w klimat Mikusiowego pokoju. I pomyśleć, że jak je kupowałam to z zamiarem oddania ich komuś w prezencie :) W ogóle mamy dylemat co z choinką, bo niestety przy naszym dziecku o szklanych bombkach to możemy pomarzyć, tak samo jak o żywym drzewku. Za sztuczną choinką przemawia też fakt, że na święta jedziemy na wieś gdzie jest cała nasza rodzina i szkoda byłoby żeby uschło, bo u nas jest naprawdę ciepło w domu, nawet jak ogrzewanie jest wyłączone. Dlatego powoli zajęłam się przywiezieniem lasu do nas :) Poprosiłam mojego dziadziusia o przyniesienie mi kilku gałązek i oczywiście mam ich więcej niż chciałam. W sumie u nas to las na polu rośnie i to dosłownie, więc nie trzeba za daleko iść ;) Muszę też się pochwalić, że właściwie skończyłam już kompletowanie prezentów świątecznych dla rodziny :) Ulżyło mi zwłaszcza, że w najbliższy weekend mamy urodziny Mikusia, który 6 grudnia kończy dwa latka i nie bardzo miałabym kiedy biegać po sklepach w poszukiwaniu prezentów. W ogóle to przez cały rok coś kupuję i zawsze w domu mam jakiś drobiazg na prezent, dzięki czemu nawet jak mnie jakaś okazja zaskoczy, to zawsze mam coś pod ręką ;)
A tak prezentuje się pokój Mikołajka w bardziej świątecznej odsłonie...
Kupiłam Mikusiowi dwie książeczki o tematyce świątecznej - w sumie to bardziej dla siebie, bo już nie mogłam wytrzymać, żeby jakiejś nie wziąć. Ciągle czekamy na etap kiedy będzie zainteresowany, że mu czytamy, chociaż już jest lepiej, bo czasem usiądzie z nami i ogląda obrazki :)
A ja coraz bardziej jestem przekonana, że mi się aparat psuje, bo jak nie błąd karty to nie można za nic ostrości złapać eh... Trzeba będzie pomyśleć o czymś nowym ;)
Miłego dnia!
Buziaki!
Monika
ależ ma świateczny klimat, slicznie:)
OdpowiedzUsuńps. zapraszam na moje świąteczne candy:)
Dziękuję za zaproszenie już pędzę się zapisać :)
UsuńŚwięta zagościły u CIebie już na dobre, ja też będę musiała powyjmować moje ozdóbki ;)
OdpowiedzUsuńMuszę się nacieszyć ozdobami, bo na święta nas nie ma :)
UsuńNo pięknie , kalendarz jest super.:)))
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Mnie urzekły te wiadereczka :)
Usuńpięknie :) ja przy moich synkach w zeszłym roku miałam serduszka materiałowe i szydełkowe gwiazdki na choince oraz szyszki. choinka sztuczna ze względu na ogrzewanie podłogowe. Strat zero, choć i zainteresowanie chłopców było małe ozdobami na drzewku (młodszy synek miał roczek, starszy 3 lata).
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Agnieszka
No właśnie ja mam taki plan, że większość ozdób materiałowa - już się szyją nawet :) A choinka w dodatku musi stać koło grzejnika, bo tylko tam jest miejsce :)
UsuńAaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa...............................
OdpowiedzUsuńJaki piękny kalendarz adwentowy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Moniś skąd Ty go wzięłaś???????????? CUDO...
U mnie też już świątecznie, ale nie tak ładnie jak u Mikusia....
:) Wiedziałam, że po Twoim komentarzu się uśmieję :) A kalendarz kupiłam w ubiegłym roku na wyprzedaży w księgarni Weltbild za całe 20 zł :) A teraz widziałam identyczne na Allegro po 100zł :) Mogłam nakupować i sprzedawać ;) U Ciebie też jest pięknie, bo widziałam :)
UsuńKurcze, u Ciebie już bardzo świątecznie, a ja nadal w lesie :)) kalendarz wygląda świetnie :)
OdpowiedzUsuńJa to w lesie jestem dopiero :) Zaczęłam wieniec adwentowy i skończyć nie mogę ;)
UsuńKiedy bylam dzieckiem nikt dla mnie nie robil kalendarza adwentowego . Jedynie 6 grudnia pod poduszka znajdowalam prezenty, ktore noca podkladali mi rodzice. A z racji ze to byly lata 70te - prezenty nie byly zbyt wyimaginowane ot po prostu flaszka atramentu czy chinska gumka do scierania. Jak trudno wtedy bylo nie wszyscy pamietaja. Gdybym teraz byla dzieckiem napewno swiat w moich oczach wygladalby tak jak pokoik Twojego synka. Alez on ma szczescie. Pozdrawiam cieplo Ania
OdpowiedzUsuńCo prawda ja się urodziłam w '86 roku, ale też nie miałam nigdy kalendarza adwentowego :) No czasem taki czekoladowy się trafił :) I prezenty też pod poduche 6 grudnia :) Dziękuję za tak piękny komentarz Aniu. Buziaki!
Usuńpokój wygląda wspaniale a Twój kalendarz adwentowy jest naprawdę super :)
OdpowiedzUsuńz racji pracy w księgarni te książeczki mam na wyciągnięcie ręki i powiem Ci,że jak jest mniejszy ruch chętnie je przeglądam tak jak i całą resztę o tematyce świątecznej :)
Też pracowałam w księgarni i jak była chwila to książki o świętach przeglądałam jak leci :)
UsuńKochana, jak Ty to robisz, że Twoje szyby nie są wypalcowane, a kosz wiklinowy nie jest cały połamany? :D Ja mam dwóch synków ( rok i trzy lata) i mam kompletny sajgon.Wystarczy na chwilę odwrócić wzrok!
OdpowiedzUsuńDobre zdjęcie zrobiłam, że paluchów nie widać :) Dopiero okna mam myć, ale jak na nie patrzę to aż mi się nie chce, bo po godzinie wyglądałyby tak samo :) no kosz nie pozwalam mu siadać - gorzej ma ten u nas w pokoju, ale mam nadzieję, że go nie zepsuje :) A sajgon to mam cały czas - jak mikuś został na 3 godziny z wujkiem to jak wróciliśmy wujek do nas, że dom wygląda jak po wybuchu kilku granatów ;)
UsuńPięknie wszystko wygląda:)
OdpowiedzUsuńwspaniały! podkradłabym te słodkości:))
OdpowiedzUsuńAle odlot.Super kalendarz i pozostałe dekoracje.Jest pięknie!!!Dobrze,że nie oddałaś kalendarza:)A widziałaś mój?
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Widziałam Twój - powinien być nawet komentarz :)
UsuńChyba nigdzie nie widziałam piękniejszego i bardziej dopracowanego domu :) Gratuluję :))
OdpowiedzUsuńO rany dziękuję za taki miły komentarz :) Ale możesz mi wierzyć, że są dużo ładniejsze domy od naszego :) Buziaki!
UsuńPrzepięknie :) Chciałoby się do Was wejść i już nie wychodzić. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKalendarzyk wiaderkowy jest przesłodki, dosłownie jak widzę:-) Zastanawiam się tylko jak przekonasz synusia, żeby tylko jedno dziennie opróżniał? Hi hi hi Buziaki!
OdpowiedzUsuńA to całkiem proste - on tam sam nie wchodzi a poziomu podłogi nie dostanie chyba, że sobie krzesełko podsunie :)
Usuńjak slicznie :)
OdpowiedzUsuńBardzo pomysłowy kalendarz, ile tych wiadereczek !Bajka :)
OdpowiedzUsuńI pokoik tez sie super w czerwieniach prezentuje :)
Buźka !
Pokój synka bardzo fajnie wygląda. Świątecznie a jednocześnie chłopięco. Zastanawia mnie tylko czemu śpi w łóżeczku turystycznym? Przecież to niezbyt zdrowe, a poza tym to już duży chłopak :) Osobiście polecam łóżeczko z Ikea z barierką. Nasz synek akurat na drugie urodziny się przeniósł do takiego. To był jego prezent od nas i czuł się bardzo dumny! Na początku kładliśmy koło łóżeczka na podłodze grubą pierzynkę tak na wszelki wypadek. Jednak pomimo, że to wielka wiercipięta nocna, to barierka spełniła swoje zadanie.
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Śpi w łóżeczku turystycznym, bo rozkręcanie tego drewnianego było ryzykowne - zwłaszcza, że mając niecały roczek swoim skakaniem doprowadził do pęknięcia boku łóżeczka na pół :) W łóżeczku turystycznym ma materac - taki jak powinno mieć dziecko do spania. I niestety on chyba się jeszcze nie nadaje do spania w zwykłym łóżeczku, bo nie zasypia sam po odłożeniu, więc ganialibyśmy go po całym domu do 1 w nocy. Nic na to nie poradzimy, że po odłożeniu do łóżeczka nie chce zasnąć a tak przynajmniej nie ucieka :)
UsuńU nas też nie było prosto z tym zasypianiem na początku. Ale w końcu sprawdził się patent głaskania po główce i po pleckach. Sam rytm głaskania go usypiał. Też znajdziecie jakiś swój sposób na pewno. A teraz sam do łóżka wskakuje i zasypia w 5 minut - po tych wszystkich nocach to po prostu cudo jest :D
UsuńOby bo idzie zwariować :)
UsuńMoniko, jaki piekny klimacik stworzyłas u niego w pokoju, jak swiatecznie. Przeglądam te zdjecia i przeglądam i oka nacieszyć nie mogę :)
OdpowiedzUsuńjaki świąteczny klimacik! świetny kalendarz.
OdpowiedzUsuńSwieta juz u Ciebie:))Bardzo klimatycznie,pozdrawiam;)
OdpowiedzUsuńkalendarz fajowy!
OdpowiedzUsuńWow, ale super, nigdy nie widziałam czegoś podobnego:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam łosiowe (a może to renifery??? w sumie bardziej pasują :):):) bo świąteczne) akcenty :):):) jakoś tak automatycznie mi się buzia cieszy, bo jakoś się tak z dzieciństwem kojarzą. też wyjeżdżam na święta, stąd podobnie jak Ty obstawiam jednak sztuczną choinkę :)
OdpowiedzUsuńmiłego wieczoru i zapraszam na moje świąteczne candy :)
Magda
Moniko, kalendarz cudny ! Cała aranżacja pokoju trafiła w mój gust, bo uwielbiam czerwień zimą.
OdpowiedzUsuńDobra robota, naprawdę świetnie! Mikuś ma piękny pokój i zdolną mamę :)
kalendarz super i wystrój pokoju też bardzo mi się podoba..ja dopiero dzisiaj będę robiła u siebie coś świątecznego.. od razu inny klimat.. a dla Mikołaja wszystkiego najlepszego na tego 6 grudnia! niech rośnie zdrowo i szczęśliwie! pozdrawiam
OdpowiedzUsuńale ładniutki! uwielbiam czerwień i biel w święta:) Ten pokoik jest teraz taki świąteczny:) wspaniale to wszystko wygląda:)
OdpowiedzUsuńdobrego dnia , buziaki
bardzo pomysłowy kalendarz, no i jak świątecznie już w pokoiku :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
świetny ten kalendarz!
OdpowiedzUsuńkochana poszłaś po całości i efekt końcowy superrrrrr mały mieszka teraz w świątecznym królestwie
OdpowiedzUsuńKarola
http://otulenibiela.blogspot.com/
Kapitalny pomysł z tymi wiadereczkami !!! Brawo !
OdpowiedzUsuńgenialny pomysł cudny bardzo świątecznie u Ciebie:)
OdpowiedzUsuńAle cudnie w tym pokoiku. : )
OdpowiedzUsuńPrześlicznie świątecznie ubrałaś dzieciakowi pokój <3
OdpowiedzUsuńŚlicznie a kalendarz adwentowy to cacko:)
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt:)