Mimo starań nie udaje mi się w pełni wrócić do blogowania. Brakuje mi kontaktu z Wami a takie zerkanie na Wasze wpisy w przelocie to nie to samo. Mam nadzieję, że kiedyś jednak wreszcie się uda ;) A dziś chciałam Wam pokazać znów nasz pokój, ale tym razem z kilkoma nowymi detalami.
Na początku grudnia pojawił się u nas telewizor, co nie oznacza, że mamy telewizję ;)
Taka zabawka głównie dla moich chłopaków ;) Chociaż pan mąż starał się, żeby za bardzo nie rzucał się w oczy i kupił biały telewizor :) A tak prezentuje się nasz pokój z większej perspektywy...
Do tej pory nad komodą wisiała babcina półeczka - jej miejsce zajął telewizor i nowa półka.
Dzięki temu zegarek stoi wysoko - poza zasięgiem łapek Mikusia, który na stwierdzenie rodziców:"Jest już późno i Mikołajek musi już iść spać", cofał go co najmniej o godzinę ;)
A gdyby przypadkiem ciekawiło Was czemu zasłaniam okna w ciągu dnia w dodatku robiąc zdjęcia, to już odpowiadam, bo są mega brudne i jeszcze nie znalazłam czasu na ich umycie ;)
Z konieczności pojawiły się dwie nowe półki - dotychczasowy regał zajmują rzeczy Gabrysi, więc ja na swoje nie miałam już miejsca. Zrobienie takich półeczek jest mega szybkie, co przy mojej obecnej sytuacji jest bardzo istotnym czynnikiem ;) Wystarczy kupić wsporniki oraz deski, które trzeba potraktować bejcą, a następnie lakierem i półki gotowe :) Proste i szybkie w dodatku wykonalne przy dwójce dzieci ;)
W roli tymczasowej zielonej dekoracji występuje girlanda z bluszczu, która czeka na mój wolny czas ;)
Wszyscy wyglądamy przez okna w poszukiwaniu wiosny - my z każdym dniem coraz bardziej liczymy, że wreszcie do nas zawita i będziemy mogli spędzać dużo czasu na dworze.
A tymczasem mam dla Was obiecane podziękowania od małego łobuziaka...
Przypominam o trwającym candy!
Miłego dnia!
Buziaki!
Monika
jejku jak u Ciebie ładnie! *.*
OdpowiedzUsuńi jaka niunia słodka!
Dziękuję :)
UsuńŚliczne dzieciątko:)
OdpowiedzUsuńPółki super sprawa i świetnie sie wkomponowały.
A jeśli chodzi o okna nie ma sie co przejmować. Mam je takim samym stanie czyli brudne- umyje bliżej świąt:P
Pozdrawiam
Też się szykuję na mycie przed świętami - na razie staram się wytrzymać z tym brudem ;)
UsuńBardzo ładnie :)
OdpowiedzUsuńTeż zastanawiam się na białym tv - tylko, że do kuchni.
Moniko sama mam dwójkę dzieci i wiem jak trudno jest wygospodarować choć trochę czasu np.na blogowanie.
Jakiś czas temu prowadziłam bloga i zrezygnowałam ze względu na moją nieobecność na nim. Trudno jest mi połączyć dom,pracę, przyjemności i chylę czoła Tym którym się to udaje :)
O tak czasu to brakuje na wszystko - ja wykorzystuje drzemkę obojga :)
UsuńOkna - temat rzeka, z racji tego że mam aż 6 dachowych okien, muszę je mć częściej :-) ale nie jest tak łatwo, bo.... jak zabieram się za ich mycie to najpierw ostrzegam wszystkich że będę myła, bo gdy tylko skończę będzie padał deszcz :-))))
OdpowiedzUsuńJeszcze się nie zdarzyło tak, aby po ich umyciu nie padało :-)))
Buziaki dla Gabi :-*
Z oknami mam tak samo - jak umyję to albo tego samego dnia albo następnego leje ;)
UsuńU Ciebie jest coraz piękniej! A dzieciątko, które pewnie ci masę czasu zabiera, hehe, prześliczne :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję Kochana :) Może kiedyś ans odwiedzisz?
UsuńPięknie mieszkasz Moniko, masz świetny gust, duzo zdrowka dla ślicznej niuni:-) Pozdrawiam Grazyna
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Cieszę się, że moje M się podoba :)
UsuńPiekny wystrój jak z Żurnala:) Mała sliczna:)
OdpowiedzUsuńPięknie u Ciebie, półki super, biały telewizor - moje marzenie. A Niuni uśmiech zniewalający.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
słodziak :***
OdpowiedzUsuńślicznie :)) Dzidzius kochany!!
OdpowiedzUsuńFajnie to do siebie wszystko pasuje :) Ja za każdym razem dziwię się jak Tobie ten porządek udaje się utrzymać :)) Mała słodka :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚlicznie u Ciebie, a telewizor wygląda jak tablica, zupełnie nie rzuca się w oczy, pozdrawiam i uściski dla słodziaka
OdpowiedzUsuńMuszę Ci napisać, że dzisiaj wpadła mi w oko spójność w Twoim umeblowaniu. Nawet jeśli meble są "z innej parafii", to dzięki białemu dołowi i drewnianym blatom / półkom, wszystko wygląda spójnie. Znacznie lepiej niż gdyby w całości było wszystko białe, bo wtedy te różnice stylów bardziej rzucałyby się w oczy. Fajnie :)
OdpowiedzUsuńPięknie u Was. Cudowny klimat taki jaki lubię:) I wiosennie i przyjemnie:)
OdpowiedzUsuńKochana, z czasem wszystko wróci do normy:) Śliczna ta wasza kruszynka:)
moc wiosennych uścisków ślę
Wystrój bardzo w moim stylu :)
OdpowiedzUsuńgdzie zakupiłaś wsporniki? fajny pomysł na półkę :)
Pozdrawiam i zapraszam do siebie http://mebelkidanielki.blogspot.com/
Wsporniki kupione w Ikea :)
UsuńPięknie u ciebie!!! A mały łobuziak i jego minka- rozbrajające :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Bardzo ładnie u Pani. Tak jaśniutko i przytulnie. Dzieciątko prześliczne. Pozdrawiam serdecznie Ewa
OdpowiedzUsuńJaka śliczna Kruszynka :) A Mikołaj to niezły Cwaniak , dobrze kombinuje.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Was gorąco :)
Bardzo mi się podobają Twoje wnętrza! Też chciałabym mieć kiedyś podobnie urządzony dom :)
OdpowiedzUsuńBardzo pięknie urządzony pokój
OdpowiedzUsuńPiękne wnętrze. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękne wnętrze. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńU Ciebie jak zawsze pięknie. Idealny porządek. U mnie taki tylko przez parę chwil po sprzątaniu. Okna- oj coś o tym wiem bo w Irlandii otwierają się tylko na zewnątrz ( o ile w ogóle się otwierają) a mycie ich to koszmar. Kruszynka przesłodka :*
OdpowiedzUsuńWnętrze urządzone z gustem, jestem pod wrażeniem. Gdzie zostały zakupione firanki? Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa :) A firanki kupiłam w Ikea :)
UsuńSłodki ten łobuziak. :-)
OdpowiedzUsuńPiękny łobuziak :) Wpadaj częściej na bloga, bo miło się do Ciebie zagląda.
OdpowiedzUsuńNo powiem Ci - genialne rozwiązanie!
OdpowiedzUsuńMonia zmiany zmianami jak zawsze udane ale ostatniego zdjęcia nic nie pobije:-)
OdpowiedzUsuńpzdr:-*