niedziela, 3 marca 2013

Wiosenne kolory

Cały tydzień walczymy z Mikusiem z jego choróbskiem, mam nadzieje, że widać koniec, bo naprawdę nic nie możemy zrobić poza patrzeniem w okno ;) Śnieg stopniał, więc widok kiepski, bo szaro i brudno no generalnie nieciekawo, dlatego rozweselamy się kolorami w domu. Na zdjęciach widocznych w poście "Wiosenne klimaty" moje hiacynty jeszcze nie kwitły. Za to później zrobiły się tak bujne, że musiałam je podpierać i podwiązywać :) Prymulka padła - nie wytrzymała naszych tropikalnych warunków  w domu ;)





Jakiś czas temu kupiłam kubki, za nic nie mogłam się im oprzeć - oprócz wyglądu miały dobrą cenę, a nic tak nie cieszy jak zakupy za grosze :)






Kupiłam też dwa czerwone w białe grochy, ale te akurat zdjęć się jeszcze nie doczekały :)


Skoro jesteśmy przy temacie nabytków, to w ramach mikołajkowego prezentu od babci kupiłam sobie takie oto cudne książki, już same okładki zachęcają do kupna




W warszawskim M ciągle trwają prace. Niestety zostaliśmy już bez pomocy fachowców, więc Grześ musi sam dokończyć to, co zostało, czyli pomalować ściany w kuchni i przedpokoju oraz panele w obu pokojach. Nie będę oszukiwać, że nie boje się o rezultaty, ale wierze że sobie poradzi :)

Pozdrawiam serdecznie!


1 komentarz:

Dziękuję za komentarz i poświęcony czas. Zapraszam do dalszego obserwowania moich zmagań z wymarzonym M :)