poniedziałek, 11 marca 2013

Salon

Dziś na tapecie będzie nasz salon. Pokazywałam go już wcześniej - to ten sam, w którym kiedyś stała wypasiona PRL-owska meblościanka ;) Ze starego wyposażenia został stół z krzesłami, kanapa i szafka pod TV, reszta najczęściej jest efektem moich przeróbek.







Wianek z papierowych różyczek zrobiłam według pomysłu zaprezentowanego w jednym z numerów Mojego Mieszkania




Półeczki kupiliśmy w Ikei z myślą o kuchni, ponieważ pomysł upadł przemalowałam je na biało i zawisły nad kanapą, myślę że całkiem dobrze prezentują się w tym miejscu


A to spełnienie moich marzeń z dzieciństwa, czyli mój wymarzony fotel bujany :)




Idzie wiosna, więc i bluszczyki zaczęły szybciej rosnąć, teraz pną się po stelażu z nieużywanych wieszaków na ubrania












Biała komódka była bardzo zniszczona, poobklejana naklejkami z rozpadającymi się szufladami, ale udało mi się ją odnowić, co prawda spędziłam w garażu nie jeden wieczór, ale efekty są warte marznięcia po
nocach :) Na ścianie obok wisi z kolei świecznik, który był wyrobem znanym jako fajans z Włocławka, jemu również oberwało się farbą, zdecydowanie bardziej podoba mi się teraz



Jezuska dostaliśmy w prezencie, poprzedni właściciele zupełnie nie dbali o rzeźbę, więc co mogłam, to zrobiłam żeby wyglądał choć trochę lepiej










Stół i krzesła już były, więc nie mieliśmy wpływu na ich wybór. Gdybym mogła wymieniłabym go na inny, ponieważ ten jest zupełnie nie praktyczny: ma za wąski blat, jest potwornie ciężki i oporny w rozkładaniu, do którego potrzebne są dwie osoby, no i te nogi, które przeszkadzają przy siedzeniu i ustawianiu krzeseł.

Niestety w salonie nie mamy za dużo mebli, chociaż i tak już jest ciasno. Najbardziej brakuje mi jakiegoś kredensiku, albo półki, żeby uzyskać lepszy wygląd pokoju i lepiej wyeksponować to, co w nim jest. Ponieważ nie jest to nasz dom docelowy o kupnie nie ma mowy, więc pozostaje mi tylko opcja z przeróbkami. Mam już pomysł na półkę, muszę tylko poczekać aż się trochę ociepli, żeby farba szybciej schła i dało się wytrzymać dłużej w nieogrzewanym garażu :) 


Pozdrawiam serdecznie!

2 komentarze:

  1. Powiem krótko: Szacun!
    Kolory moje ulubione odcienie niebieskiego. Szafka biała rewelacyjna! Czy myślałaś, żeby tą drugą tak samo potraktować? Pomysł ozdobienia rurek od centralnego niesamowity. Nie wpadłabym na to ;)
    Fotel bujany - bomba zawsze o takim marzyłam, ale teraz kieruję się na szezlong do czytania.
    Tak wracając do Waszego mieszkanka w Wawie, czy myśleliście nad listwami przypodłogowymi? W kolorze podłogi czy inne? Zerknij na mój blog, wrzuciłam tam w poście z inspiracjami dom, który do drewnianej podłogi miał białe (a drugi czarne) listwy. Według mnie wygląda to super.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo się cieszę, że Ci się podoba :)Co do szafki to bardzo chętnie bym ją przemalowała na biało z tym, że blat najchętniej bym delikatnie przyciemniła. Bardzo ładnie wyglądają takie meble i mają fajny kontrast między bielą a ciemniejszym odcieniem drewna. Niestety już ta szafka, która była co tu dużo mówić rupieciem, budzi niemiłe komentarze ze strony niektórych osób, a co dopiero jakbym nową dębową szafkę zapaćkała farbą :)A o listwach myślałam a jakże. No i właśnie marzą mi się białe drewniane listwy przypodłogowe. Do naszych podłóg powinny wyglądać ładnie. Teraz trzeba by je tylko znaleźć nim Grześ kupi te plastikowe ;)Mogłyby być np.takie: http://tablica.pl/oferta/listwy-przypodlogowe-drewniane-biale-ID1h4Gz.html

      Usuń

Dziękuję za komentarz i poświęcony czas. Zapraszam do dalszego obserwowania moich zmagań z wymarzonym M :)