W ostatnim tygodniu pojawiły się w naszej kuchni relingi. Muszę przyznać, że to prosty, ale jakże cudowny wynalazek ;) Na blacie stoi teraz zdecydowanie mniej rzeczy, a ja mam nowe miejsce, które daje mi mnóstwo możliwości do zmieniania dekoracji. Oczywiście nim je kupiłam to "starannie" zmierzyłam długość jaka by nam pasowała :) No i z moich pomiarów wyszło, że i tak kupiliśmy za krótki ;) Dlatego nabyliśmy dwa krótsze i je razem złączyliśmy. A ten dłuższy na razie nie ma miejsca dla siebie, chociaż mam już pewną koncepcję na niego.
W kuchni mam dwa duże okna, ale przez to parapety są bardzo nisko, więc nie mogę mieć kwiatków ani innych drobiazgów ustawionych na nich. Głównie przez Mikusia, który parapety uważa za doskonałe miejsce do siedzenia, a wszystko co na nich stoi wyrzuca :)
Za każdym razem jak wchodziłam do kuchni zastanawiałam się co zrobić z tym kawałkiem ściany miedzy oknami i za którymś razem mnie olśniło ;)
Teraz mam dwa relingi z koszykami i kwiatuchami, a jak mi się to znudzi, to zawsze mogę tam zawiesić coś innego :)
Firanki w oknach kupiłam swego czasu w Biedronie, bo miały bardzo korzystną cenę ;)
Chociaż marzy mi się taka uszyta najlepiej przez moją ulubioną czarodziejkę Ewę :)
Takich cudeniek nie dostanę nigdzie.
A na razie moje kuchenne okna wyglądają tak...
Po cichutku liczę, że jak wreszcie będę mieć więcej czasu to jakość zdjęć się poprawi, bo na razie robię je na szybko. Najczęściej żeby pokazać mamie, co się u nas dzieje, albo wtedy kiedy Mikuś się czymś zajmie :) Ciągle szukam odpowiednich drobiazgów do kuchni i reszty naszego M, ale najlepsze zakupy to te przypadkowe, bo wtedy zawsze znajdę coś czego potrzebuję i koniecznie muszę to mieć ;)
Miłego tygodnia!
Buziaki!
Monika
Relingi to jest to! U mnie też na pewno się pojawią. O ile prościej posprzątać blat wtedy ;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne rozwiązanie i ile dzieki temu zyskujesz miejsca na rożne niezbedne przedmioty, czy nawet elementy dekoracji.
OdpowiedzUsuńTakże jakiś czas temu kupiłam te relingi tylko w moim przypadku należało je skrócić :)
OdpowiedzUsuńTak oglądając Twoje okna nasunęło mi się, że fajnie wyglądały by tam naklejki zazdrostka czy kwiatki.
Coraz cudowniej u Ciebie,A te relingi,sa genialne:))
OdpowiedzUsuń...jej i Twoje recznie malowane koszyki znalazly miejsce, pieknie jest i robi sie coraz bardziej przytulnie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Buziaki
OdpowiedzUsuńa.
Długo szukałam miejsca dla koszyków i kręciłam się z nimi po całym mieszkaniu :) W kuchni wyglądają najlepiej.
Usuńsliczna kuchnia i wszystko co w niej się znajduje....
OdpowiedzUsuńjesteś może poznanianką? po oknach i osiedlu tak mi sie kojarzy:)
pozdrawiam ciepło:)
Aktualnie jestem warszawianką :)
UsuńMasz racje z zakupami trzeba powoli, pospiech to zly doradca, i lepiej poczekac dluzej i byc bardziej zdecydowanym i co za tym idzie zadowolonym.
OdpowiedzUsuńKuchnie masz swietna, biale fronty to jest to, dodatki sa niezwykle!
usciski
ślicznie masz w kuchni :)
OdpowiedzUsuńMoniczko w Twojej kuchni zakochałam się od pierwszego spojrzenia, a te wszystkie cudne dodatki nadały jej teraz bardzo ciepły klimat! Przepiękna kuchnia, ja mogę o takiej pomarzyć))) Bardzo ucieszyły mnie Twoje słowa, chociaż się nieźle zdziwiłam. Kliknęłam na TĄ Ewę a to ja!!! Szok i uśmiech na twarzy:))) Oczywiście, że jak przyjdzie dla Ciebie odpowiedni czas to z ogromną chęcią zajmę się Twoim oknem:)
OdpowiedzUsuńBuziaki!
Nie ma się co dziwić Kochana. Masz talent do tworzenia cudownych rzeczy, które sprawiają radość innym :)
UsuńNie uwierzysz. Wlasnie dzisiaj i ja debatowalam o tych relingach do kuchni z moim mezem, ze bardzo zaluje ze ich w srode w IKEA nie kupilam. Mam do najblizszego sklepu bagatela 200km, ale niebawem bede w Oslo, wiec je napewno kupie. U Ciebie pasuja idealnie do twojej kuchni. A ten pomysl z zagospodarowaniem przestrzeni pomiedzy oknami - fantastyczny . Widac , ze wkladasz w to duzo serca. Pozdrawiam ANia
OdpowiedzUsuńRelingi mają to do siebie, że można ich użyć wszędzie i będą doskonałą bazą do tworzenia dekoracji :) Do tej pory też miałam daleko do IKEA, ale teraz mam tylko 10 km :)
UsuńA u mnie leżą i czekają na tak lub nie a że zdecydowana jestem słabo to pewnie jeszcze poleżą hehe Śliczna kuchnia!
OdpowiedzUsuńMoże jak odleżą swoje to znajdziesz dla nich idealne zastosowanie :)
UsuńTe relingi z IKEA to świetna sprawa, u mnie też się pojawiły i nie dość, że fajnie wyglądają to są bardzo praktyczne :)
OdpowiedzUsuńTo prawda poza tym, że są ładne to dają możliwość praktycznych rozwiązań i tworzenia ciekawych dekoracji :)
UsuńMeble kuchenne są piękne, chlebak też mi wpadł w oko.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam-D.
Z każdym dniem coraz piękniej u Ciebie :))) Bardzo mi się podoba. Dobry pomysł z relingami!! pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńwow! świetnie to wygląda <3
OdpowiedzUsuńObserwuje i liczę na to samo;)
Coraz cieplej i piękniej. W oknach może shuttersy? Pięknie by wyglądały z tymi meblami.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie:http://kobietapoczterdziestce.blogspot.com
pozdrawiam serdecznie i z ciekawością czekam na Twoje pomysły.
Potwierdzam- relingi to mądry wynalazek :) został nam jeden do powieszenia i zastanawiam się gdzie go najlepiej wykorzystamy :)
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuń