Niestety z różnych powodów przeprowadzka nie wypaliła w przewidywanym terminie i teraz znów czekam i marzę żeby się wreszcie udało.
Właściwie wszystkie rzeczy już przewiezione. Zostały nam ubrania i zabawki Mikusia, no i oczywiście znajdzie się coś jeszcze, ale największa ilość gratów jest już na miejscu :)
Brakuje tylko osoby do rozkładania ;)
W efekcie w naszym aktualnym M pojawiają się różnego rodzaju zmiany. A to trzeba czymś zatkać dziurę po zabranych rzeczach, a to coś przestawić lub zmienić mu funkcję...
I takim sposobem w naszym salonie pojawiła się półka. Kupiliśmy ją do naszego pokoju w wynajmowanym mieszkaniu w Warszawie. Po wielu perypetiach wylądowała w żółtym pokoju Mikołajka i tam jakiś czas "bytowała". Jak to już ze mną bywa, po jakimś czasie zaświtał mi pomysł, że pojedzie z powrotem do Wawy tylko w wersji na biało :) Trzeba było widzieć minę Grzesia jak mu powiedziałam, że będzie ją musiał zabrać z powrotem ;) Bezcenny widok :) Aż mi zaproponował, że kupi mi nową a ta może stać w garażu, bo jest wygodna do okładania narzędzi :)
I tak ją przemalowałam i już miała jechać, ale naszły nas refleksje, że jak ma stać w pokoju naszego jakże zdolnego manualnie dziecka, to będzie niebezpieczna, bo łatwo się po niej wchodzi na górę.
No i została :)
Tak wyglądała przed malowaniem
A tak już po
Trochę poprzestawiałam. No zawartość moich półek nie jest rewelacyjna, a w dodatku wszystko takie wymieszane. No cóż ciężko mieć perfekcyjnie rządzone dwa domy na raz ;) Staram się, żeby to chociaż wyglądało w miarę dobrze. Pewnie coś się jeszcze zmieni, zwłaszcza, że cała kanapa zarzucona jest rzeczami do przejrzenia, ale tego widoku już Wam oszczędziłam ;) A mój bujany fotel zyskał "skarpetki", bo strasznie się niszczy po nim podłoga. Dobrze, że to Mikuś najczęściej się buja - on ma najwięcej wolnego czasu, mnie go niestarcza na tą przyjemność ;)
A na co dzień dużo czasu spędzamy w basenie. Mikuś ma swój i coraz lepiej mu idzie oswajanie się z wodą.
Bardzo nas to cieszy, bo coraz częściej udaje nam się go zabrać do dużego basenu żeby pływał z nami :)
A teraz zapraszam na deserek :)
Obiecuję się poprawić i częściej do Was zaglądać.
Mam nadzieję, że będę mieć na to wreszcie czas, bo przecież mnie tez się jakiś relaks należy ;)
Buziaki!
Monika
Jaką farbą malowałaś ten regalik? Mam taki kwadratowy i po przeprowadzce też by mi się w bieli bardziej podobał...
OdpowiedzUsuńŚnieżnobiałym dekoralem - jakoś po wielu próbach on się sprawdza najlepiej przy tego typu malowaniu, gdzie nie można usunąć powierzchni bazowej :)
UsuńWystarczyło zmienić kolor i regał wygląda zupełnie inaczej. Świetnie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dla mnie teraz jest o wiele lżejszy - przynajmniej jeśli chodzi o wygląd :)
UsuńDo kawy deser jak znalazł) piękny regał, fajnie to wygląda;)
OdpowiedzUsuńTo zapraszam borówki się do deserku znajdą ;)
UsuńSuper. A ja się zastanawiałam czy takie meble można malować i jak to wychodzi. Wyszło cudnie. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńJak ze wszystkim trzeba spróbować i zaryzykować :)
Usuńpięknie masz urządzone mieszkanko :) jak z magazynu o dekoracji wnętrz :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Chociaż do poziomu z magazynów to mu daleko ;)
UsuńŚwietna odmiana, teraz regał idealnie się wkomponował w pokój :) Deserkiem chętnie się poczęstuję, apetycznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Jak coś w planach mam babeczki z taką zawartością ;)
Usuńwow super zmiana:) i odmiana:)
OdpowiedzUsuńciacho apetyczne:)
Lubie takie białe meble.Smakowite ciasto zrobiłaś;))
OdpowiedzUsuńSkąd ja to znam, malowanie wszystkiego na biało ;) Chyba nie zliczę mebli i innych drobiazgów, które zostały potraktowane białą farbą :D Jeżeli mogę Ci coś polecić, to farbę do drewna na bazie wody (ale najlepiej sprawdza się przy surowym drewnie lub po wcześniejszym użyciu papieru ściernego). Można ją także rozcieńczać wodą i osiągnąć naprawdę fajne efekty np. lekkiego pobielenia. Dekoral, którym malowałaś to taki specjalny do drewna? Bo ja do tej pory tego typu meble (z powierzchnią bazową) malowałam Jedynką do drewna i metalu, ale ta farba nie do końca mnie zachwyca (strasznie gęsta, ciężko się maluje i baaardzo trudno ją zmyć). Jedyna zaleta, to meble nią pomalowane spokojnie mogą stać na zewnątrz. W każdym razie też sporo eksperymentuję z malowaniem ;) Twój schodkowy regalik po przemalowaniu wygląda naprawdę fajnie! A z Mikusia to może pływak wyrośnie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam - Aga :)
wszystko wyglada cudnie!
OdpowiedzUsuńCudnie wygląda Twoje mieszkanie i półka bardzo fajna :).
OdpowiedzUsuńPrzypomniał mi się fotel bujany mojej babci. Za dziecka próbowaliśmy tak się bujać żeby się przewrócił i nie dało się, no chyba, że do przodu hihi. Fajna rzecz :).
Mniam, ciasto wygląda smakowicie.