Jak Wam minął długi weekend? Nam bardzo pracowicie :) Najpierw koszenie i grabienie trawy u mamy, potem trochę u teściów, a na koniec to samo u nas ;) Wieczorem pierwszego dnia tego maratonu z trawą odpuściłam resztę po 20tej, bo już ręce odmówiły posłuszeństwa ;) Drugi dzień weekendu wyglądał podobnie, z tym że Grześ grabił to co zostało, a ja plewiłam w ogródku i truskawkach :) Pozostałe dwa dni obyły się bez prac fizycznych na dworze, ale nie brakowało innych, które czekały na nasz czas ;)
I nawet nie wiem kiedy a weekend się skończył i trzeba było wracać. Z przyjemniejszych momentów, bo zaraz wyjdzie, że tam tylko zasuwam jak "dzika mrówka" były spotkania z rodziną i prezenty jakie dostałam na urodziny i imieniny :) Mój aparat ciągle w naprawie - a ja się dziwię jak ja kiedyś robiłam zdjęcia tym rupieciem :) Co ja się umęczyłam żeby zrobić zdjęcie tej paterce - jak zasłoniłam okno za ciemno i nawet z lampą nie dawał rady, jak osłoniłam to znowu się szyby odbijają eh... Chce z powrotem mój aparacik :)
A patera to prezent od mojej szwagierki Agnieszki - trafiła idealnie, bo ja się długo czaiłam na nią w sklepie Kasi, ale ciągle widziałam pilniejsze wydatki :)
Od mamy dostałam balkonowe przydasie, ale z racji tego, że są w trakcie przeróbek na zdjęcia się nie załapały :) Były też kosmetyki - tego nigdy nie za dużo ;) Najbardziej ucieszyły mnie jednak prezenty z cyklu masz tu "grosik" i kup sobie to co chcesz :) A ja bardzo posłuszna jestem, więc kupiłam ;)
Torbę termiczną ...
... i dobrze już wam znane narzędzia :)
A wczoraj kupiłam w Lidlu duże donice i hortensje - nie wiem co mnie podkusiło, żeby je kupić, pewnie to że są takie śliczne, ale znając moje szczęście to długo nie pożyją. Postaram się je niedługo pokazać :)
Dziś dotarła do mnie paczuszka z wygraną u Madzi osłonką - w ramach urodzin dostałam też cudnego misia, o którym już nie raz myślałam :)
Wracam do pracy na balkonie - może mi Mikuś pozwoli coś zrobić :)
Powoli kończymy temat malowania płotka, co nie znaczy, że kończymy malować ;)
Buziaki!
Monika
śliczne rzeczy :))
OdpowiedzUsuńCieszę się, że nie tylko mnie się podobają :)
UsuńJa długiego weekendu nie miałam, ale i tak musielismy wyemigrować z mieszkania ze względu na remont łazienki. W domu pobojowisko i brak wody. Jutro mają nam już zdać , wiec mam nadzieje, że juz bedziemy mogli się spowrotem wprowadzić.
OdpowiedzUsuńA zestawik ten różowy jest sliczny i z pewnoscią Ci się przyda nie raz :)
W sumie to i ja mogę powiedzieć, że nie miałam weekendu ;)
UsuńNo to spędziłyśmy majówkę podobnie :)) tylko ja nie dostałam taaakich wypasionych prezentów!! są piekne i te "dostane" i te kupione, serdecznoości, ania.
OdpowiedzUsuńTeraz to już koniec prezentowych okazji - trzeba czekać na wrzesień i grudzień ;)
UsuńWeekend minął zbyt szybko to prawda...:):):)
OdpowiedzUsuńŚliczne twoje nowe nabytki kochana! Paterka cudna,a torba bardzo letnia!!!!:):):)
Buziaczki ślę Monisiu
Zawsze mija szybko ile by nie trwał to i tak za krótko ;)
UsuńTo rzeczywiście pracowity weekend za Wami. Prezenty cudne, zwłaszcza patera skradła moje serce. Pozdrawiam ciepło:)
OdpowiedzUsuńMoje też skradła :)
Usuńpiękne różowe rzeczy u Ciebie :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)
Biedny ten mój mąż ;)
Usuńojaaaa, zazdroszczę patery!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńI znowu ta stówka ciągutka:) Paterę podziwiam, tym bardziej że mam taką w beżach:) Wygrana boska!!!! Szczęściaro TY jedna ... A długi weekend miałam i ja bardzo pracowity i na działce i w pokoju Zuzki bo wymienialiśmy jej meble i skręcac trzeba to było a część i pomalować...i tak zeszło... Rób ten balkon Moniczko w wrzucaj zdjecia, zeby mnie pokręciło troszkę...czekam niecierpliwie:)
OdpowiedzUsuń:) Żeby być szczerym to dwie i pół stówki ciągutki ;) Już tak marudzę o ten balkon, ale nie zawsze mogę coś zrobić, bo nie mam jak przy małym a wieczorami nie zawsze się udaje :)
UsuńJakie cudeńka u Ciebie,pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuń:)
UsuńKochana, czasami odnosze wrażenie, że Ty non stop jakieś prezenty dostajesz! Też tak chcę:-) Paterka rewelka!!
OdpowiedzUsuńEeee nie tak często ;)
UsuńU mnie podobnie :) praca na ogrodzie, koszenie i wertykulowanie trawnika :)
OdpowiedzUsuńPiękne prezenty :)
To faktycznie miałaś kochana podobnie :)
UsuńPatera jest śliczna:)))
OdpowiedzUsuń:)
UsuńOh zazdroszczę Ci tych kwiatkowych narzędzi do ogródka. Ja niestety się nie załapałam ;-(. Super się prezentują.
OdpowiedzUsuńNo ja się załapałam na końcówkę, bo po rękawicach nawet śladu nie było ;)
UsuńMonika,dobrze że kupiłaś hortensje są cudowne!!!Tylko trzymaj je w cieniu,one nie lubią pełnefo słońca!!!A ja już szykuję paczuszkę do Ciebie:)
OdpowiedzUsuńO ja paczuszka :) A z hortensjami właśnie tego się obawiam, ze u nas całkiem dużo tego słońca jest eh :)
UsuńWitaj :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa ta torba, chyba też muszę się wybrać do B. i ją upolować ;) Weekend majowy chyba każdemu zleciał na pracach ogródkowych.. jak to bywa pracy dużo a czasu brak, więc kilka dni asekuracyjnie zawsze się wykorzystało :-) Udanego tygodnia K.
No tak to chyba już jest kilka dni wolnego i człowiek nadrabia zaległości z kilku miesięcy :) A torba śliczna i ładnie się prezentuje, więc polecam :)
UsuńWidzę,że prace trwają pełną parą :) Uwielbiam hortensje, chyba sama skuszę się po następną ;)
OdpowiedzUsuńTorba cudowna, patera też. A co do weekendu, to my kobiety tak mamy - jak mawia mój mąż, nie możemy odpuścić, zawsze znajdzie się coś do roboty.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dorota
kochana faktycznie śliczności i najważniejsze że cieszą:-)
OdpowiedzUsuńPatera jest śliczna, paluszki lizać:)
OdpowiedzUsuńBędę musiała zapolować na torbę :) U mnie w domu też pojawiły się patery, ale w kwiaty. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękne prezenty. Najbardziej chyba podobają mi się te kolorowe ogrodowe narzędzia, w 100% kobiece :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie na majowe candy:
http://rekodzielo-emi.blogspot.com/2014/05/majowe-candy-prawda-czy-wyzwanie.html
Super sa te rozowosci :) Patera przepiekna, a te narzedzia sa tak slodnie ze szkoda bedzie brudzic je ziemia ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
ale piękne dodatki :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie w odwiedziny :) Pozdrawiam
śliczne dodatki:-) te hortensje lidlowe chyba są holenderskie, nie przetrwają u nas:-( też się na nie nacielam z dwa lata wstecz. . pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńNiestety zdaję sobie sprawę z tego, że mogą nie wytrzymać u nas w zimę, ale jak już są to może chociaż przez lat pocieszą moje oczy :)
Usuńno jasne:-)
UsuńJakie cudne te kwiatkowe narzędzia! I torba! Urocze po prostu :))
OdpowiedzUsuńPatera przecudna :))) a ogrodowe narzędzia po prostu boskie! Buziaki i pięknego dnia :)
OdpowiedzUsuńNie jestem fanką różu. Wręcz przeciwnie. Ale kwiatowy motyw na narzędziach...och miód!!!!
OdpowiedzUsuń