niedziela, 13 listopada 2016

Wiosna...

Kochani!
Kiedy robiłam zdjęcia do tego posta za oknem była wiosna w pełni. Post czekał na publikację kilka dobrych miesięcy, aż się doczekał. To był bardzo trudny dla mnie czas. Problemy mnożyły się jeden za drugim. Kiedy wydawało się, że to już koniec, pojawiał następny. Miałam wrażenie, że cały mój świat wali mi się na głowę. Najtrudniejszym momentem dla mnie mnie była śmierć mojego ukochanego dziadziusia. Odszedł ktoś, kto był dla mnie bardzo ważny, kto zawsze przy mnie był i mnie wspierał. Potrzebowałam czasu dla siebie i rodziny. Czasu na uporządkowanie wszystkich spraw. Dziś mogę powiedzieć, że powoli wychodzę na prostą. Mam nadzieję, że uda mi się wrócić do regularnego publikowania postów, i że wybaczycie mi te miesiące pełne ciszy.











Nie miałam jeszcze okazji pokazać mojego walentynkowego prezentu - manekina.
Jest po prostu piękny :)
























Zegar kupiłam w sklepie z rodzaju "wszystko po 4 zł", kosztował 25 zł








Wszystkim, którzy czekali na mój powrót bardzo dziękuję :)


Miłego tygodnia!
Buziaki!
Monika

23 komentarze:

  1. Jak dobrze, że jesteś! W ten ponury dzień aurę poprawil Twój kolorowy wiosenny post!Przykro mi z powodu śmierci dziadka:(
    Życzę Ci aby wszystko było już dobrze i abyś była już z nami regularnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj, jak sie ciesze że jesteś...Liczę że zostaniesz na stałe. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak zawsze bardzo pięknie u ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobrze, że wróciłś. Brakowało mi twoich postów....

    OdpowiedzUsuń
  5. Pięknie urządziłaś pokój, aż chce się tam przebywać.
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Cieszę się, ze w końcu wróciłaś....zaglądałam codziennie. Bardzo lubiłam do Ciebie zaglądać.
    Wiem co przeżywałaś i przeżywasz...rok temu też odszedł mój ukochany dziadek....do dziś nie mogę się pozbierać.

    OdpowiedzUsuń
  7. Warto bylo poczekac:) cudne wnetrza. Kredens jest wspanialy, a manekina bardzo zazdroszcze;) Pozdrawiam i witam sie bo jestem nowa;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudne kąty, jestem pod wrażeniem. Pięknie wszystko dobrane:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bywają takie chwile w życiu, że musimy na chwilę trochę wyhamować. Fajnie,że wróciłaś, a to co przedstawiasz jest zachwycające:) Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego!

    OdpowiedzUsuń
  10. Witaj Moniko! Jak dobrze że już jesteś :-) przykro mi z powodu dziadziusia, przytulam Cię mocno 😙 ten rok nie należy do udanych (tak jak u mnie - koszmar trwa) ale pocieszam się że już tylko 47 dni do nowego lepszego roku. Trzymaj się dzielnie kobieto!

    OdpowiedzUsuń
  11. Kochana przytulam Cię mocno. Mam nadzieję, że wszystko się ułozy.
    A w twoim domku cudnie. Miło popatrzeć na kwieciste motywy w ten mroźny wieczór:)
    ściskam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Dobrze, że wróciłś. Brakowało mi Twoich postów. Przykro mi z powodu straty bliskiej osoby.

    OdpowiedzUsuń
  13. Czasami trzeba chwili spokoju, wiem o czym mówisz ja straciłam dziadka... o mamo to już 10 lat... najważniejszą osobę... nawet o tym ostatnio pisałam;) i wspieram cię w tym ciężkim czasie. Pozdrawiam Malwina

    OdpowiedzUsuń
  14. Czasami cisza jest potrzebna, ale ciesze sie, ze juz wrocilas. My kobiety jestesmy silne i wszystko uniesiemy. Bądź dzielna.

    OdpowiedzUsuń
  15. Piękne wnętrze, podoba mi się taki styl.

    OdpowiedzUsuń
  16. Dobrze, że już jesteś kochana...modliłam się za Ciebie, bo czułam, że coś jest nie tak. Mieszkanie śliczne!

    OdpowiedzUsuń
  17. Wszędzie potrafisz stworzyć piękny i ciepły dom:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Mi te wiosenne klimaty nie przeszkadzają bo jest naprawdę pięknie.

    buźka

    OdpowiedzUsuń
  19. Przepięknie, romantycznie, cudownie...
    Ogromnie współczuję straty bliskiej osoby... pamiętaj jednak, że człowiek tak długo żyje, dopóki żyje w naszej pamięci...choć wiem, że to trudne gdyż sama niedawno straciłam ważną dla mnie osobę...

    OdpowiedzUsuń
  20. To zrozumiałe, że potrzebowałaś czasu... I nadal na pewno potrzebujesz...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz i poświęcony czas. Zapraszam do dalszego obserwowania moich zmagań z wymarzonym M :)