Bardzo Was przepraszam, że nie zostawiam po swoich odwiedzinach śladu.
Niestety tak wychodzi, bo mam coraz mniej sił na codzienne obowiązki, a co dopiero na blogowanie.
Mimo to postanowiłam się zrelaksować i napisać nowego posta - w końcu zrobię coś tylko dla siebie :)
Nie wiem ile mam jeszcze czasu na bytowanie w "dwupaku" ;) Czasem myślę, że jeszcze zostało mi kilka dni, a czasem że są to godziny. Mikusiowi włączył się system "przydupaska" - czytaj chodzi za mną wszędzie i nie odstępuje mnie na krok :) Staram się przygotować chłopaków na moją nieobecność, więc gotuje im na zapas, piorę, prasuję i ogarniam mieszkanie, żeby nie dostać zawału jak wrócę ;)
A wracając do tematu posta - taka prezentuje się nasz pokój z dodatkiem czerwieni...
Choinka ciągle cieszy Mikusia - każdy kto nas odwiedzi a jej nie widział musi ją obejrzeć, bo przecież to on przy niej najciężej pracował :) W wypadku zbyt małego zainteresowania lub nie wystarczającej liczby zachwytów, oglądający dostaje do ręki ozdoby, które Mikuś wieszał na choince ;) Tak ma przynajmniej pewność, że jego praca jest namacalnie doceniana ;) To samo dotyczy oczywiście choinki w jego pokoju :)
Konik to mój tegoroczny zakup - kosztował całe 12 zł. Mikuś cały czas go podkarmia, więc za rok jak nic będzie duuużżżżoooo większy ;)
Moje marzenie z dzieciństwa - kula śnieżna z pozytywką :)
W tym roku sprezentował mi ją mąż :) Cieszyłam się jak dziecko - w sumie to chyba nawet bardziej od Mikusia, któremu też wpadła w oko ;)
A to nasz kolejny tegoroczny nabytek - świecąca gwiazda. Nie wiem czemu, ale Mikołajek ma ostatnio "fazę" na gwiazdy, więc musi się obowiązkowo świecić :)
Dla mnie jej największym plusem jest to, że po sezonie można ją złożyć, przez co zajmuje niewiele miejsca.
Oj długi ten post wyszedł, więc mam nadzieję, że udało się dotrzeć do końca nie umierając z nudów ;)
Może uda mi się jeszcze pokazać Wam nasz przedpokój, w którym już dobre kilka miesięcy stoi nowy mebel ;)
Miłego tygodnia!
Buziaki!
Monika
ślicznie w każdym kątku u Ciebie. zaintrygowały mnie te siatkowe klosze- gdzie można je dostać. Pozdrawiam Ula
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Klosze to wyrób Ewy z bloga - http://shabby-shop76.blogspot.com/ :)
UsuńPięknie "zaczerwieniło się" Twoje mieszkanko:)
OdpowiedzUsuńU mnie świąteczne rzeczy już schowane, pozostała tylko choinka:):)
OdpowiedzUsuńU nas wszystko jeszcze jest, ale to głównie przez to, że w tym roku święta pojawiły się u nas bardzo późno i teraz próbuje się tym nacieszyć :)
UsuńU mnie dekoracje zaczęły się pojawiać jakoś po Mikołajkach i były stopniowo dodawane i tak uważam, że święta minęły zbyt szybko:)
UsuńU nas pewnie też by tak było gdyby nie ten pobyt Grzesia w szpitalu...
UsuńOjej:( Mam nadzieję, że już wszystko w porządku!
Usuńja już mam tak dosyć świątecznych dekoracji że szok ;) już wiosną żyję! oby jak najszybciej!
OdpowiedzUsuńoj, nie dziwię się, że się męczysz, oby Ci te ostatnie dni szybko zleciały i obyś jak najszybciej była z Maleństwem w domku:)
No widzisz a ja próbuje się świętami nacieszyć, bo jak nigdy choinkę ubieraliśmy dopiero 24 grudnia i jakoś tak ciągle nie mam serca zabrać się za zbieranie dekoracji :) Dziękuję za miłe słowa - wsparcie anwet tkaie wirtualne mile widziane :)
UsuńŚlicznie, uwielbiam czerwień na święta
OdpowiedzUsuńChoinka urocza, świetne zabawki. Lampa stojąca CUDO:)
OdpowiedzUsuńśliczna choinka, te szyte ozdoby piękne. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCudownie u ciebie kochana... u mnie już wszystko pochowane, przywołuję wiosnę:)
OdpowiedzUsuńI nawet dziś już pojawił się jej pierwszy zwiastun, kupiłam hiacynty:)
ściskam słonecznie
Dziękuję :) Co prawda ozdoby nadal są, ale zdjęcia robiłam w święta, bo takiego porządku to długo nie da się utrzymać ;) Hiacynty na samą myśl o nich czuję ich zapach :)
UsuńŚlicznie u Ciebie jak zawsze zresztą ;) U mnie także jest jeszcze świątecznie, ale to z braku czas, aby to wszystko pochować. Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńŚlicznie i nastrojowo. Nie mogę się napatrzeć. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńU mnie też jeszcze stoją dekoracje świąteczno zimowe i choinka super się trzyma :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Pięknie. U mnie po świątecznych dekoracjach nie ma już śladu... Też spodobały mi się te klosze, bardzo fajne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Śliczne masz te szyte dekoracje:) życzę powodzenia i wielu sil
OdpowiedzUsuńBardzo ładne dekoracje. U mnie już po świętach, wszystko schowane.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Śliczny wystrój. Ten konik skradł mi serce :) Podusie z reniferkami też wyglądaja wspaniale. Pomyślnego rozwiązania. Wiem co to święta w dwupaku bo sama rodziłam 4 stycznia:)
OdpowiedzUsuńszczęścia z Maleństwem :)
OdpowiedzUsuńczerwono czyli łądnie!
Stworzyłaś ciepełko domowe i przytulność w każdym kąciku:) Życzę spokojnych chwil i niech wszystko przebiegnie zgodnie z planem.
OdpowiedzUsuńA u nas nie ma już choinki :D :D ja nie jestem jej zwolenniczką, wiec jak tylko moglam to ją usunęłam :P
OdpowiedzUsuńPozdrowienia:)
U nas choinka nadal cieszy nasze oczy. Co prawda najpóźniej za tydzień mam zamiar wyprowadzić ją do ogrodu, jednak wieczorem wprowadza tak miły nastrój, że ciężko się rozstać ;) Trzymam kciuki za lekkie "rozpakowywanie" dwupaku ;)
OdpowiedzUsuńBardzo piękne dekoracje, miły klimacik. Nie ma co się spieszyć z ich usuwaniem :) Tez byłabym dumna z takiej choinki i pokazywałabym z radością każdemu. Zyczę dużo sił i wytrwałości w tych "końcowych" dniach.
OdpowiedzUsuńU mnie też dekoracje są na swoim miejscu,jakoś nie umiem się z nimi rozstać:)Bardzo poodba mi się u Was.Pięknie udekorowałaś dom.No i trzymam kciuki:)Daj znać smsem jak już będzie maleństwo na świecie:)Przesyłam buziaki i myślami jestem z Tobą.
OdpowiedzUsuńTo jedna z piękniejszych choinek jakie widziałam ! :)
OdpowiedzUsuńU mnie święta już dawno przeszły do lamuska bo choinka opadła w mgnieniu oka :)
OdpowiedzUsuńa przy okazji małe co nieco u mnie :)
http://homezoyka.blogspot.com/2015/01/20-styczen-2015-vanilliowe-giveaways.html
Śliczna choineczka, wygląda bardzo... puchato, przytulnie i mięciutko.
OdpowiedzUsuń