Gdyby nie fakt, że dostałam prezenty urodzinowe, to pewnie nawet bym tych urodzin nie odczuła :) Weekend a zwłaszcza niedziela, to dla mnie bardzo pracowity czas w ciągu tygodnia, dlatego nawet dziś i tak musiałam zrobić, co do mnie należy ;) Muszę Wam jednak pokazać, co dostałam.
Od mojego kochanego męża dostałam pięknie pachnące goździki i lawendowy zestaw :)
A to prezenty od mojej mamy :)
Ściereczka zasłaniająca logo sklepu jest tak piękna, że może śmiało pełnić rolę bieżnika :)
Oczywiście nie jest tak, że czytają mi w myślach i wiedzą, że akurat to chcę mieć ;) Po prostu w obu wypadkach będąc na zakupach kazali sobie pokazywać, co mi się podoba, i co by mi się przydało w moim nowym M :) No i mam co chciałam. Aż chce się powiedzieć juhu :-)
Mam też swoje blogowe marzenie: mieć wielu obserwatorów, bo jak na razie na liczniku widzę dwóch. Chociaż może nie jest to bez powodu. Może jestem straszną nudziarą, a może po prostu nikomu się nie podoba mój powoli kreowany biały świat. Mam nadzieję, że z czasem jednak będę mieć więcej stałych czytelników :) Z każdych odwiedzin i z każdego komentarza bardzo się cieszę, bo w realnym otoczeniu tak właściwie nie mam się z kim podzielić tym co robię.
Pozdrawiam serdecznie!
Buziaki!