Jak nic znów będzie, że jestem farciara ;)
Nie planowałam zakupów w weekend, ale jak dostałam od mamy parę złotych za tą moją nieszczęsną magisterkę, to postanowiłam ich użyć w szczytnym celu ;)
Po kilku wizytach w sklepie i wahaniach czy to kupić, w końcu zostałam posiadaczką pojemnika na czosnek i cebulę - najbardziej odstraszała mnie cena, ale wygląd i praktyczne zastosowanie strasznie mnie kusiły.
I już szłam w kierunku kasy kiedy na półce z wyprzedażami zobaczyłam walizki Cath Kidston - oczywiście musiałam się zatrzymać, bo nie byłabym sobą i z tyłu zobaczyłam różową walizeczkę, której ostatnio nie wzięłam. Obejrzałam dokładnie i nie widzę braków ani uszkodzeń poza ciemniejszą ryską na walizce i różnicą w cenie ponad 20zł taniej. I wtedy zapaliła mi się lampka, bo Ania do której wysłałam jedną z niespodzianek napisała, że kupiła je mocno przecenione przez jakieś mikro uszkodzenie :)
A najlepsze było to, że obok na półce stały te w normalnej cenie.
Nie zastanawiałam się za długo i wzięłam - dzięki czemu mam teraz dwie walizki z tą cudną ceramiką :)
Walizeczki na razie stoją na półce w pokoju - jak pojawi się regał lub jakiś "cuś" w kuchni to zmienią miejsce pobytu.
Moja wirtualna psiapsióła Iza doradziła mi zajrzeć do pewnego sklepu, gdzie można kupić w miarę tanio emaliowane naczynia z Olkusza. Oczywiście skorzystałam z porady i za 99 zł kupiłam całą masę emalii ;)
Tylko czerwony pojemniczek został w naszym poprzednim domku - reszta zasiliła zasoby nowego :)
Mamie najbardziej podobały się pojemniczki i błękitny kubeczek :)
Z racji tego, że to drugi gatunek niektóre naczynia mają jakieś uszkodzenia, które w ogóle mi nie przeszkadzają :)
Jak nie miałam kanki to nie miałam, a jak mam to od razu trzy - do babcinej dołączyła biała i różowa :)
A to wywołało najwięcej śmiechu i pytań w stylu po co ci to :)
Na koniec pojechaliśmy do Jyska po poduszki. A i owszem kupiliśmy je, ale przy okazji wyszłam z czterema poduszkami na krzesła - dzięki czemu mogą być w kuchni i w pokoju...
oraz z abażurem. Teraz do komplety potrzebuję takiej narzuty na kanapę :)
Wreszcie znalazłam miejsce na moją tablicę, więc Grześ mógł ją zawiesić, bo biedny momentami już miał wątpliwości gdzie będzie wiercił :)
Uff... no to temat kuchni zamknięty - do przyszłego tygodnia :P
Mam nadzieję, że u Was tez tak pięknie świeci słoneczko.
My zamierzamy z niego skorzystać i iść na spacer i plac zabaw.
Buziaki!
Monika
Zakupy udane, efekt wspaniały :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA jaką miałam radosną minę jak taszczyłam to wszystko do samochodu :)
UsuńSame cudeńka upolowałaś, gratulacje. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńprześliczne zakupy:)))
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie wypady , gdy do domu przyjeżdża się z jakąś perełką:)
pozdrawiam ciepło
A najlepiej to wychodzą takie nieplanowane zakupy :)
UsuńNo słodko u Ciebie ja też chce takie emaliowane rzeczy,buziaczki i korzystajcie z pogody póki jeszcze można,bo dziś jak wyszłam rano po zakupy to się zastanawiałam czy rzecywiście idzie zima czy raczej wiosna,Ewa
OdpowiedzUsuńO tak pogoda piękna - Mikuś szalał na placu zabaw :)
Usuńjakie super zakupy zazdraszczam pozytywnie ach ta emalia ma swój czar
OdpowiedzUsuńEmalia ma swój urok, ale jeszcze kilka lat temu nie widziałam w niej nic szczególnego :) Chyba dorosłam ;)
UsuńHej Moniko!
OdpowiedzUsuńPrześliczne kanki, choć nie wyobrażam sobie, jakie mogłyby mieć zastosowanie u mnie w domu :)
Czy planujesz jakoś udekorować swoją chatkę na zbliżające się Halloween?
W sumie to nawet nie myślałam o dekoracjach na Halloween :) Przy moim dziecku zwykłe dekoracje to już wyczyn :) Ale może jednak coś się pojawi kto wie :)
Usuńswietne pojemnki na czosnek i cebule!
OdpowiedzUsuńAż się z Tobą kochana zgodzę ;)
Usuńgdzie można taki niebieski nocniczek kupić? będzie idealny na prezent dla mojego M :)
OdpowiedzUsuńAkurat byłam na zakupach w Prymus AGD
UsuńNo to poszalalas na calego. A mnie pozostaje sie tylko zachwycac . Pozdrawiam Ania. ps zapraszam do mnie na Candy, moze akurat poszczesci Ci sie :-)
OdpowiedzUsuńNom zaszalałam :) Mina mojego M bezcenna ;)
UsuńRacja dziś to jakby wiosna miała się zbliżać :)
OdpowiedzUsuńMówię Ci wykupiłaś całą emalię w tym sklepie, a co ja jutro kupię? Cudne te zakupy, ale to już Ci mówiłam :)
pozdrawiam
Zostawiłam trochę - bo więcej i tak by do koszyka nie weszło ;P
UsuńMoniś z Tobą bałabym się iść na zakupy, bo chyba łapę do końca miesiąca bym ssała. Wydałybyśmy razem wszystkie pieniądze. Bo przecież jak można by było takie cudowności w sklepie zostawić ;))))
OdpowiedzUsuńŚciskam i cieszę się, że kolekcja emalii się powiększa!!! Piękniusie rzeczy upolowałaś!!!!
cmok-smok
:) No wiesz zawsze możemy iść z limitem kasy ;) A takich rzeczy nie zostawia się, bo potem się tygoniami jęczy dlaczego ja tego nie kupiłam :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńZaszalałaś z tymi zakupami:))
OdpowiedzUsuńŻe tak powiem trochę zaszalałam ;)
UsuńTy to zawsze jakieś cudeńka znajdujesz Moniko.
OdpowiedzUsuńSuper i te pasteleeee.... :)
Tak mi się poszczęściło przypadkiem :)
UsuńPrzedwczoraj zaglądając tradycyjnie na blog My little white home czując nosem że coś się święci zajrzałam na Twój blog. Powiem szczerze - zniechęciłam się dużą ilością plastiku i dziwnymi kolorami, ale nie oceniaj książki po okładce - szłam dalej zaczynając od początku funkcjonowania bloga. Można powiedzieć, że początki mamy podobne tylko Ty masz tzw. ręczny potencjał, a ja manualnie jestem noga. Z każdym postem rosło moje zaciekawienie co będzie dalej. I muszę Ci powiedzieć, że jestem pod wrażeniem twojej pracowitości, zdolnościom i bardzo, ale to bardzo podoba mi się wasze Warszawskie mieszkanie. Gratuluje i będę zaglądać. Mieszkam na wsi i o okazjonalnych zakupach w CK mogę zapomnieć, zazdroszczę. Ila
OdpowiedzUsuńSuper zakupy! Zazdroszczę wszystkiego! =D
OdpowiedzUsuńNo,no zaszalałaś!!!!Ale warto było,fantastyczne zakupy!!!
OdpowiedzUsuńAle poszalałaś z tymi zakupami :) niezły był ten grosz od mamy :))))
OdpowiedzUsuńPojemniczki na czosnek i cebulę - nigdy takich nie widziałam - przydałyby mi się, bo podobno nie należy trzymać ani cebuli ani czosnku w lodówce, bo tracą swoje cenne składniki :)
Ty Moniczko na zakupach jesteś chyba lepsza ode mnie:))) Zaszalałaś, ale prawdziwe perełki zakupiłaś. Ja ostatnimi czasy łapie sie na tym, ze wole kupić "coś" do mieszkania niż na własny grzbiet:))) Wychwalajmy pod niebiosa naszych mężów za tolerancję na nasze wybryki:)))
OdpowiedzUsuńGenialne zakupy - gratuluję i cieszę się, że tak Ci się wszystko fajnie udało skompletować :) coraz ładniej się u Ciebie robi :) czy mogę zapytać i poprosić ładnie o adres do tego sklepiku z emaliami???? są cudne, też chcę, ale normalne sklepowe ceny zabijają :( pozdrawiam :):):)
OdpowiedzUsuńPrymus Agd. Sklepy mają w rożnych miastach, ja byłam akurat w Kielcach, ale mają też konto na Allegro :)
Usuńsuper :) dziękuję Ci bardzo :) zaraz tam zaglądam :) miłego wieczorku :) jak to dobrze, że to piątek :)
UsuńSuper zakupy, też uwielbiam emalię
OdpowiedzUsuńWow, fantastyczne zakupy :) Kanki boskie :)
OdpowiedzUsuńA zdradź gdzie w Kielcach ten sklep, bo ja tam jeszcze nie dotarłam :)
W Galerii Echo :)
Usuńno, kochana, ale się obłowiłaś! super masz te rzeczy!
OdpowiedzUsuńNa chwilę mnie gorączka zmogła, a tymczasem tyle nowych fajnych wpisów się pojawiło, że aż milo czytać :))))
OdpowiedzUsuńSuper drobiazgi pokupiłaś. U mnie walizeczka po skorupkach tez stoi w pokoju, ale będzie to jej miejsce docelowe, bo bardzo mi pasuje do mojego pracowego kącika i jest w sam raz na podręczne drobiazgi do moich wytworów :)
Twoje mieszkanko pięknieje z każdym wpisem :) wspaniałe zakupy zrobiłaś,te walizeczki są przecudne a emalia z Olkusza to klasa sama w sobie :)
OdpowiedzUsuń